Styl życia
Policja została wezwana do kościoła z powodu… ducha!
Policja została wezwana do kościoła św. Filipa i Jakuba w Ilfracombe (Devon), gdy przerażeni mieszkańcy miasteczka wszczęli alarm z powodu… ducha.
Mieszkańcy Ilfracombe wszczęli alarm po tym, jak z zamkniętego i pustego kościoła św. Filipa i Jakuba dotarł do nich dźwięk organów. Jeden ze świadków będący właścicielem miejscowego sklepu, David Joe Williams zadzwonił na policję po tym, gdy podczas spaceru usłyszał muzykę dobiegającą z zamkniętego kościoła.
Razem z policjantami próbował później otworzyć drzwi kościelne, ale te były zamknięte. W budynku nie było również zapalonych świateł. Wikary z kolei potwierdził, że organy nie są wyposażone w funkcję gry automatycznej. Wszyscy stwierdzili jednak, że „ktoś albo coś musiało w takim razie grać na organach".
PILNE: Olbrzymi pożar na Camden Market! 70 strażaków walczyło z ogniem [wideo]
„Gdy szedłem chodnikiem, usłyszałem, jak w kościele grają organy, w budynku nie było włączonych żadnych świateł, a wszystkie drzwi były zamknięte. Kiedy tak stałem i słuchałem muzyki, przyjechała policja. Próbowali wejść do środka, ale nie dali rady.
Zadzwoniliśmy do wikarego i zapytaliśmy go, czy organy nie są przypadkiem samogrające. Odpowiedział, że nie i że ktoś musi w takim razie na nich grać” – powiedział David Joe Williams.
Do kościoła udało się wejść z pomocą wikarego i wtedy dobiegł do nich głos: „To ja!” Okazało się, że kościelny organista zrobił sobie akurat późnowieczorną próbę i miał kłopot z zapaleniem świateł w kościele.
Praca w Szkocji: 50 tys. funtów rocznie dla niani! Horrendalne wynagrodzenie nie bez powodu…