Życie w UK

Polak mieszkający w Londynie mówi, o czym warto pamiętać starając się o brytyjskie obywatelstwo

Od czasu referendum w sprawie Brexitu coraz więcej Polaków mieszkających na Wyspach zastanawia się nad powrotem do Polski – czego także bardzo chciałby polski rząd – lub nad staraniem się o brytyjskie obywatelstwo. Jak zatem nie rezygnować z dotychczasowego życia i ubiegać się o paszport brytyjski?

Polak mieszkający w Londynie mówi, o czym warto pamiętać starając się o brytyjskie obywatelstwo

Kd1

Zarówno o obecnej sytuacji na Wyspach, zwłaszcza o nastrojach wśród Polaków mieszkających na Ealingu w Londynie, jak i o tym, dlaczego warto starać się o brytyjski paszport, nie tylko z uwagi na Brexit, postanowił opowiedzieć czytelnikom Polish Express Polak mieszkający od ponad 10 lat w Wielkiej Brytanii, Krzysztof Darewicz.

 

Wszystko, co musisz wiedzieć o Brexicie – część I. Okres przejściowy i przyszłe relacje z UE

 

Polish Express: W Londynie mieszka Pan od wielu lat. Dlaczego wybrał Pan akurat Wielką Brytanię na swój dom? Co najbardziej przekonało Pana w tym kraju do tego, aby tutaj właśnie osiąść?

Krzysztof Darewicz: W Londynie mieszkam od ponad dziesięciu lat. Jak wielu Polaków przyjechałem tu najpierw przypadkowo – na wakacje i odwiedzić rodzinę. Ale gdy szybko dostałem ciekawą pracę, to już zostałem. Zwłaszcza, że wykształciłem się w USA i Chinach, międzynarodową maturę zdawałem po angielsku, więc zaadaptowałem się tu bez większego trudu.

Najważniejszym powodem pozostania w UK były oczywiście zarobki pozwalające na to, że normalnie pracującego tu młodego czlowieka stać na znacznie więcej niż, na przyklad, w Polsce. Poza tym, życie w tym kosmopolitycznym, wielokulturowym mieście z bardzo ciekawa historią po prostu mi się podoba. Londyn dostarcza mi mnóstwo pozytywnej energii i ciągle odkrywam w nim coś nowego.

 

 

Prowadząc biznes w Londynie, w dzielnicy, w której polska społeczność jest bardzo liczna, ma Pan bliski z nią kontakt. Jakie są wśród Polaków, których Pan zna, nastroje związane z Brexitem? Czy rozważają oni opuszczenie Wielkiej Brytanii?

Pracuję w branży materiałów budowlanych na Ealingu, “stolicy” polskiego Londynu. Ponad połowa moich klientow to polscy budowlańcy i Polacy mieszkajacy w okolicy. Kilka dni temu, jeden z moich lepszych klientow, który kupuje u nas od wielu lat i którego bardzo cenię, powiedział mi, że po prawie dwunastu latach pracy w Londynie postanowił wrócić do Polski.

Podobną decyzję podjął też jego syn, który również ma tu od dawna firmę budowlaną. Takich ludzi jest coraz więcej i wielu moich znajomych albo wraca albo planuje to zrobić w ciągu najbliższych miesięcy. Wydaje mi się, że po referendum i decyzji o Brexicie nastroje w Londynie generalnie pogorszyły się i to nie tylko wsród Polaków.

 

 

To nie jest już to samo miasto co pięć czy dziesięć lat temu. Wszystko drożeje, a pensje nie za bardzo idą w górę, choć miejsc pracy jest pełno. Poza tym, w Polsce poziom i jakość życia ciągle poprawiaja się, pensje też rosną, bezrobocie spada.

Dlatego ludziom, którzy mają tam korzenie – rodziny, domy, przyjaciół – teraz jest znacznie łatwiej wrócić a Brexit, w pewnym sensie, jeszcze bardziej ich do tego motywuje. Anglia poza Unią Europejską na pewno nie będzie już tak atrakcyjna jak w Unii, choćby z tego prostego powodu, że znów nie da się tu przyjechać tylko na dowód osobisty.

 

Amber Rudd: Rejestracja ws. statusu osoby osiedlonej dla imigrantów z UE „będzie tak prosta, jak zakupy w L.K. Bennett”

 

Posiada Pan brytyjskie obywatelstwo, o które po referendum w sprawie Brexitu, zaczęło starać się także wielu Polaków w związku z niepewną sytuacją związaną ze statusem imigrantów z UE po wyjściu Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Co Pana skłoniło do tego, aby starać się o brytyjski paszport?

Obywatelstwo brytyjskie otrzymałem w zeszlym roku, po dwóch latach załatwiania formalności. Wcześniej musiałem też mieć tzw. status stałego pobytu (permanent residence), aby potem móc ubiegać się o obywatelstwo. Brexit jak najbardziej wpłynął na moją decyzję, choć wszystkie egzaminy na obywatelstwo miałem już zdane przed referendum, bo już wcześniej planowałem ustabilizowac sobie tutaj życie.

 

 

Niepewność o status, prawa i perspektywa jeszcze bardziej zawiłej biurokracji po Brexicie dość mnie przerażały, dlatego postanowilem to wszystko zalatwić przed oficjalnym terminem Brexitu w 2019 roku. Tak jak setki tysięcy Polaków, którzy tu długo mieszkają, płacą podatki, zakładają rodziny, czy kupują domy – ja też chcę mieć pewność, że mój staus i dorobek są gwarantowane przez brytyjskie państwo. Taką gwarancję daje właśnie obywatelstwo. Oczywiście nie zrezygnowałem z obywatelstwa polskiego skoro oba kraje dopuszczają podwójne obywatelstwo.

 

Drugie referendum ws. Brexitu jest możliwe? Jego wynik teraz mógłby być zupełnie inny

 

Czy może Pan przybliżyć naszym czytelnikom kwestię starania się o brytyjskie obywatelstwo – czy według Pana testy mają wysoki stopień trudności? Czy spotkał się Pan też z przypadkami, w których ktoś – mimo wcześniejszego przygotowania – nie zdał testu?

Pierwszym krokiem jest aplikowanie o stały pobyt (permanent residence), jest to koszt ok. £70-80. Potrzebne jest udokumentowanie pobytu, więc warto zbierać wszelkie dowody na to, jak oryginały umów o pracę, świadectwa zarobków, dokumenty podatkowe, umowy najmu mieszkań, rachunki za gaz, prąd, wodę, itp.

Są to bardzo ważne dokumenty, które bedą niezbęne przy aplikowaniu o pobyt stały, a potem o obywatelstwo. Wymagane jest ich wysłanie do Home Office. Jednym z wymogów jest też podanie jak najdokładniej wszystkich dat wyjazdów i przyjazdów do UK przez ostatnich 5 lat. Dlatego radzę zachowywać wszystkie bilety lotnicze, promowe, kolejowe, itp., bo na nich są te daty.

Co do testów – jest rozmowa sprawdzająca znajomość angielskiego na poziomie B1. No i test “Life in the UK”, na znajomość historii, kultury i życia w UK. Moim zdaniem, oba testy sa łatwe, zwłaszcza jak już ktoś mówi i czyta dobrze lub dość dobrze po angielsku.

Test ustny to raptem kilkuminutowa rozmowa na jakiś konkretny temat, w moim przypadku po prostu dotyczyła codziennego życia w Londynie. Lista szkół i uczelni, gdzie zalicza się taką rozmowę, jest na stronie Home Office.

Natomiast żeby dobrze przygotować się do komputerowego testu “Life in the UK” wystarczy sobie kupić odpowiedni podręcznik (£5-10). Są w nim omówione wszystkie pytania. Test składa się z 24 pytań i trwa do 45 minut, ale większość pytań jest bardzo prostych (np. jak nazywa się dzielnica teatrów w Londynie, czyli chodzi o West End) i można go skończyć znacznie szybciej.

 

 

 

Podręcznik bardzo dobrze przygotowuje do testu i nie może być zadane żadne pytanie, którego nie byłoby w tym podręczniku. Nie znam więc nikogo, kto by tego testu nie zdał. Testy sa płatne, £50 za pisemny i ponad £150 za ustny. Sama aplikacja o obywatelstwo nie jest tania, opłata wynosi obecnie £1330. Dlatego trzeba ją poprawnie i porządnie przygotować, żeby nie płacić dodatkowo za błędy.

Chaos wśród brytyjskich negocjatorów! Theresa May musi określić, czego oczekuje od Brexitu, twierdzi Michel Barnier

 

Czy według Pana posiadanie brytyjskiego obywatelstwa ułatwia obecnie funkcjonowanie w Wielkiej Brytanii?

Jak najbardziej. Dam na to praktyczny przykład – kilka tygodni temu po powrocie z urlopu w Brazylii poważnie zachorowałem i musiałem jechać do szpitala. Nie mam tu jeszcze wybranego lekarza pierwszego kontaktu (GP) i nie miałem skierowania, więc obawiałem się problemów.

Podejrzewam, że z polskim paszportem wszystko byłoby dość skomplikowane – formalności, ustalanie, co i jak, po co, dlaczego. Nie żeby mnie nie przyjęli, ale na pewno trwałoby to długo. Natomiast gdy tylko pokazałem swój brytyjski paszport, zajęto się mną od ręki, natychmiast.

Inna ważna kwestia to udział w wyborach, prawo do głosowania. Jako wieloletni mieszkaniec UK, który płaci tu podatki, chcę mieć możliwość współdecydowania o tym, co się wokół mnie dzieje, czyli wybierania posłów, radnych, itp. Zwłaszcza, że jako historyka z wyksztalcenia bardzo interesuje mnie polityka.

Wprawdzie jako obywatel Unii mogłem już głosować w lokalnych wyborach, ale brytyjskie obywatelstwo daje mi możliwość głosowania w wyborach parlamentarnych. A z czasem może nawet kandydowania. I wreszcie, obywatelstwo ułatwia też podjęcie pracy w instytucjach państwowych, wojsku, policji, itd.

 

Czy Pana zdaniem Polacy na Wyspach dobrze się integrują z brytyjskim społeczeństwem?

To dość kontrowersyjna kwestia – przez te dziesięć lat w UK spotkałem tu zarówno świetnie zintegrowanych Polaków jak też takich, którzy nawet po kilkunastu latach pobytu nadal nie mówią słowa po angielsku. To zależy od wykształcenia, ambicji, środowiska.

Oczywiście, moim zdaniem, za mało Polaków integruje się, zbyt wielu zamyka się i tkwi w polskich mini-społecznościach, a zbyt niewielu inwestuje w swoje wykształcenie (choćby w sensie językowym), rozwój, kontakty. Nie jest to zjawisko korzystne dla nas. Ale pamiętajmy też, że nie dotyczy to tylko Polaków.

Generalnie wszyscy imigranci, którzy nie wywodzą się z terytoriów i kolonii dawnego imperium brytyjskiego, czyli Słowianie, Chińczycy, Koreańczycy, Latynosi, itp., mają z integracją spore problemy. Są tu przecież na dorobku, więc zawsze jest im na początku trudniej. Na pewno dobrą receptą na integrację są mieszane małżeństwa i tu akurat zauważam coraz więcej polsko-brytyjskich par.

Szybko integrują się też studenci wyższych uczelni. Ale jak na milion Polaków w UK to jednak wciąż mało. Do tego, jako Polacy wciąż mamy zbyt małą siłę przebicia w sensie kulturowym. Dawna, wojenna Polonia to już historia. Owszem, w kosmpolitycznym Londynie mamy już poniekąd boom na polskie sklepy i restauracje, ale poza Londynem jest o wiele gorzej choć przecież są tam setki tysięcy Polaków.

Zupełny dramat natomiast jest z polskimi przedstawicielami we władzach i to jest absolutnie największe wyzwanie, żebyśmy mogli być tu odpowiednio reprezentowani, tak liczbowo jak też jakościowo.

 

No właśnie, wielkimi krokami zbliżają się wybory lokalne. Czy Pana zdaniem Polakom brakuje reprezentanta w Londynie?

Zdecydowanie brakuje! Jako tak duża społeczność powinnismy tu mieć swoich posłow w parlamencie, lokalnych radnych i swoje grupy lobbingowe. Jest już nas tu przecież więcej niż innych mniejszości, więcej nawet niż Hindusów, Pakistańczyków czy Irlandczyków. Tyle tylko, że oni są tu już od pokoleń, byli częścią brytyjskiego imperium.

Nam więc będzie o wiele trudniej dorobić się własnej reprezentacji, ale mam nadzieję, że z czasem to nastąpi. Musimy, oczywiście, zacząć od podstaw, od oddolnych ruchów obywatelskich i dlatego właśnie wybory lokalne, tego najniższego, podstawowego szczebla powinny byc dla ambitnych Polaków najlepszą szansą na zaistnienie w polityce, zdobywanie doświadzczenia, budowanie kontaktów, poszerzanie wpływów. Stąd trzymam kciuki za Dumę Polską księcia Żylińskiego, bo to jest de facto pierwszy polski ruch obywatelski w UK. Oby takich powstawało jak najwięcej.

 

Czy jest coś, co chciałby Pan przekazać ewentualnie naszym rodakom mieszkającym w Anglii?

Nie zaniedbujcie starań o stały pobyt i obywatelstwo, jeśli chcecie zostać tu po Brexicie. Dzięki podwójnemu obywatelstwu nie musicie się wyrzekać swojej tożsamości i korzeni. Jako Polacy mieszkający w UK macie praktycznie takie sama prawa jak Anglicy. Warto wiedzieć, na czym się stoi i być pewnym swoich praw. Ciężko tu pracujemy, płacimy miliardy funtów w podatkach, tworzymy miejsca pracy, inwestujemy, więc nie powinnismy mieć tu absolutnie żadnych powodów do jakichkolwiek kompleksów, wręcz odwrotnie. A przede wszystkim – inwestujcie w siebie, to wtedy inni też w was zainwestują.

Dziękujemy bardzo za rozmowę.

 

Sprawdź czy zdałbyś test na brytyjskie obywatelstwo!

author-avatar

Paulina Markowska

Uwielbia latać na paralotni, czuć wiatr we włosach i patrzeć na świat z dystansu. Fascynuje ją historia Wielkiej Brytanii sięgająca czasów Stonehenge i Ring of Brodgar. W każdej wolnej chwili eksploruje zakątki tego kraju, który nieustannie ją fascynuje. A fascynacją tą ‘zaraża’ też kolegów i koleżanki w redakcji:) Pochodzi z Wrocławia i często tam wraca, jednak prawdziwy dom znalazła na Wyspach i nie wyobraża sobie wyjazdu z tego kraju, dlatego szczególnie bliskie są jej historie imigrantów, Polaków, którzy także w tym kraju znaleźli swój azyl.

Przeczytaj również

Trwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieOrędzie Karola III na Wielki Czwartek – czym jest Royal Maundy?Orędzie Karola III na Wielki Czwartek – czym jest Royal Maundy?Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Dieta na Wielkanoc. Jak uniknąć dodatkowych kilogramów?Dieta na Wielkanoc. Jak uniknąć dodatkowych kilogramów?Błędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyBłędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wody
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj