Styl życia
Polak bije bokserskie rekordy. Andrzej Fonfara bliski walki o mistrzowski pas
Na bokserskiej gali w Chicago oglądaliśmy prawdziwą wojnę na wyniszczenie. Pojedynek „Polskiego księcia” z Nathanem Cleverly`m okazał się prawdziwą bokserską ucztą.
Lepszy okazał się Andrzej Fonfara, który w trzech ostatnich rundach zyskał przewagę. W ostatniej odsłonie Walijczyk został posłany na linii potężnym prawym prostym, ale nie upadł. Sędziowie punktowali 116:112, 116:112 i 115:113 ma korzyść Polaka, który miał lepsze statystyki od swojego rywala. Wyprowadził łącznie 1413 uderzeń, z których 474 doszły celu, z 746 tzw. mocnych ciosów trafił 395.
Cleverly w liczbach wyglądał następująco: 462 na 1111 (uderzenia) oraz 310 z 597 (mocne ciosy). Podczas walki, która już kandyduje do najlepszego pięściarskiego pojedynku tego roku, pobito również trzy rekordy wagi półciężkiej – wyprowadzonych łącznie ciosów (2524), ciosów, które doszły celu (936), a także mocnych ciosów (705). Komentatorzy nie mogli nachwalić się Fonfary, którego nazywali bestią i komplementowali jego niesamowitą kondycję.
„Myślałem, że będę w stanie go znokautować, ale okazało się, iż ma niesamowicie twardą szczękę. Przyjął mnóstwo ciosów, a nadal szedł do przodu i chciał walczyć. To wielki wojownik” – mówił po walce Fonfara. Po ubiegłorocznej porażce w walce o mistrzowski pas wagi półciężkiej z Adonisem Stevensonem Fonfara udowadnia, że jest w znakomitej dyspozycji. Wydaje się, że rewanż z Kanadyjczykiem jest tylko kwestią czasu.
Kuba Oleksak