Życie w UK

Polacy zaczną wracać

Rozmowa z Andrzejem Tutkajem, działaczem polonijnym, synem powojennych emigrantów, związanym jednocześnie z tak zwaną nową falą, czyli Polakami, którzy do UK przyjechali po 2004. Jaka jest pana zdaniem sytuacja Polaków w Wielkiej Brytanii? Sądząc po atakach prasowych – nie najlepsza…

Polacy zaczną wracać

Emigracja: Dokąd emigrują Polacy? >>

Polacy masowo opuszczają Szkocję >>

– Polacy są drugimi Irlandczykami. Na początku swojej imigracji Irlandczycy byli traktowani tutaj podobnie. Tak jak Polacy akceptowali niższe stawki. Tak samo byli atakowani. Myślę, że to jeden z powodów, dla których Polacy zaczną powoli wracać.

Już teraz ponoć liczba wracających przewyższyła liczbę przyjeżdżających…

– Tak, ale do Anglików to jeszcze nie dociera. Gdy jednak Anglicy to zauważą, zaczną się bać, że oto stoją przed widmem utraty swoich najlepszych pracowników, Polaków. Będą wówczas zmuszeni dać im lepsze warunki pracy, stałe kontrakty, a nie agencyjne. Powroty Polaków uderzą przede wszystkim w ich angielskich pracodawców.

Co właściwie miałoby skłonić Polaków do powrotów? Zła prasa? Ataki na tle nienawiści etnicznej?

– To czynniki, które na pewno nie pomagają w pozostaniu tutaj. Jednak przede wszystkim główną motywacją będzie dla Polaków coraz lepsza sytuacja w kraju. Prognozy gospodarcze dla Polski są bardzo, bardzo pozytywne, ale nie dotarły one jeszcze do powszechnego obiegu. Poza tym osoba, z trzy- czteroletnim doświadczeniem pracy w Wielkiej Brytanii będzie ceniona na polskim rynku, nie będzie miała trudności ze znalezieniem zatrudnienia.

Część Polaków obawia się jednak, że ich doświadczenie zawodowe z UK może zostać odebrane w Polsce negatywnie. Nie chcą być naznaczeni jako ci, którzy „wrócili z Anglii i się mądrzą”, dlatego wolą ukryć w CV fakt, że pracowali za granicą…

– Niestety, w Polsce czasem jeszcze pokutuje takie myślenie. Zamiast wykorzystać umiejętności tych ludzi, daje się im poczucie, że zrobili coś złego wybierając się do Wielkiej Brytanii. A przecież taka osoba jest z pewnością przedsiębiorcza i odważna. To są cechy poszukiwane na każdym rynku pracy i w Polsce też tak będzie.

Polscy pracodawcy przejdą więc pana zdaniem transformację?

– Już przechodzą, ale zmienić musi się także polityka polskiego rządu. Musi on stworzyć atmosferę powrotów. By ludzie decydowali się na taki krok, muszą mieć jasny sygnał: „chcemy was w kraju”, „czekamy na was”, „cenimy wasze doświadczenie”. Tej atmosfery ciągle jeszcze nie ma.

Są jednak pewne inicjatywy w tym kierunku…

– Owszem. Jest portal www.wracajdopolski.pl, ale poza tym trudno mówić o bardziej skoordynowanych działaniach na rzecz zachęcenia Polaków do powrotu.

A pan zamierza wrócić do Polski?

– Ja zawsze mieszkałem tutaj
i więcej mogę zrobić dla Polski i Polaków będąc tutaj.

Urodził się pan w Wielkiej Brytanii, po angielsku mówi pan jak Brytyjczyk, nie czuje się pan więc choć trochę Brytyjczykiem?

– Urodziłem się w polskim domu, w którym mówiło się po polsku. Otrzymałem w pełni patriotyczne wychowanie. Ojciec zabierał mnie na wszystkie spotkania polonijne, obchody 11 listopada, 3 maja, opłatek. Uczył mnie polskiej poezji. Zapisał do harcerstwa. Zaszczepił mi romantyczny, wyidealizowany obraz Polski, bo tamta emigracja tak wówczas przeżywała swoją polskość – nasyconą patriotyzmem. To był jedyny sposób dla nich, żeby przetrwać. Gdybym miał się czuć kimś jeszcze, to ewentualnie Walijczykiem – wychowałem się w Cardiff. Gdybym nigdy stamtąd nie wyjechał, to pewnie moja walijskość byłaby silniejsza. Ale przeprowadziłem się do wielokulturowego Londynu, w którym każdy staje przed pytaniem o swoje miejsce, o swoją tożsamość. Przede wszystkim jestem Polakiem.

Napisał pan list do naszej redakcji w odpowiedzi na artykuł o młodych Anglikach ubiegających się o polskie paszporty (PE 158 „Chcą być Polakami”), ponieważ nie zgadza się pan z niektórymi jego stwierdzeniami…

– Sprawy tożsamości są zawsze trudne, zwłaszcza dla osób funkcjonujących na pograniczu dwóch kultur. Nie zgadzam się z tym, że ludzi można łatwo szufladkować jako „Anglika” albo „Polka” czy kogokolwiek innego. To są kwestie bardzo indywidualne. O tym, kim się jest, nie przeświadcza paszport tylko indywidualne poczucie przynależności. Dla osób takich jak ja – to znaczy dzieci i wnuków powojennej imigracji – ubieganie się o polski paszport stało się możliwe dopiero po 1989 roku. Mój paszport uzyskałem w 1991.

Twierdzi pan, że Polacy niebawem zaczną wracać. Skąd ta pewność?

– To nie jest pewność tylko przewidywanie. Jestem wnikliwym obserwatorem otaczającej mnie rzeczywistości i zwykle udaje mi się zauważyć trendy, które są dopiero w fazie kształtowania się – znacznie wcześniej niż media zaczną o nich głośno mówić. Wraz z przyjazdem do UK nowej fali Polaków przewidywałem trudności z ich adaptacją. Byłem jednym z autorów broszurki „Jak żyć i pracować w Wielkiej Brytanii”. Pomagałem jako tłumacz, zajmowałem się osobami, które trafiły na ulicę jeszcze zanim wkroczyły tu polskie organizacje charytatywne. Jeśli mówię o powrotach to dlatego, że wskazuje na to wiele czynników.

Myśli pan, że gazety – takie jak „Daily Mail” i „Daily Express” – które dziś Polaków atakują, będą świętować ich wyjazd?

– Myślę, że o ile teraz zrzucają one wszystkie winy na Polaków, wówczas będą pisać o „niewdzięcznych Polakach”. Ich obecna nagonka i przekręcanie statystyk ociera się o łamanie prawa. Jeśli tak dalej pójdzie, będziemy mogli je oskarżyć o „incitement to ethnic or racial hatred”, czyli podżeganie do nienawiści na tle rasowym lub etnicznym. W niedalekiej przyszłości odnotują one wyjazdy Polaków i już widzę tytuły typu „Ungrateful Poles leaving Britain” (Niewdzięczni Polacy opuszczają Brytanię). Ale musimy poczekać jeszcze kilkanaście miesięcy, żeby się przekonać czy tak się stanie.

Emigracja: Dokąd emigrują Polacy? >>

Polacy masowo opuszczają Szkocję >>

Magda Qandil
[email protected]

author-avatar

Przeczytaj również

Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciąży35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciążyRynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Rynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj