Styl życia
Polacy z UK podzieleni w sprawie opieki okołoporodowej w Polsce i w UK. Dwie kromki z szynką to za mało dla kobiety po cesarskim cięciu?
Fot. Facebook
Czy w Polsce opieka okołoporodowa jest na znacznie gorszym poziomie niż w UK? Post Polaka, opatrzony zdjęciem posiłku dla kobiety w trzecim dniu po cesarskim cięciu, wywołał lawinę komentarzy. Ale… zdania w sprawie opieki w szpitalach w UK i Polsce okazały się bardzo podzielone.
„Smutna, Polska rzeczywistość. To cud, że w Polsce jeszcze ktoś decyduje się na dzieci, ciąże i poród” – napisał Polak na jednej z grup dedykowanych Polakom powracającym lub myślącym o powrocie z Wielkiej Brytanii do Polski. Pod swoim wpisem Polak podzielił się zdjęciem znajomej, która w trzecim dniu po cesarskim cięciu otrzymała w szpitalu posiłek w postaci dwóch kromek chleba, kostki masła i odrobiny szynki (zdjęcie u góry nie jest zdjęciem oryginalnym, jednak niemal wiernie przedstawia proporcje, jakie znalazły się na zdjęciu oryginalnym – przyp.red.).
Nie przegap: Poród w UK – jak wygląda opieka nad ciężarną w Anglii?
Pod postem Polaka w sprawie szpitalnego jedzenia w Polsce szybko pojawiła się lawina komentarzy. Jednak nie wszystkie wpisy były krytyczne względem stanu polskiej służby zdrowia, ponieważ pojawiły się i takie, w których zganiono brytyjską służbę zdrowia. Poniżej przedstawiamy Wam najciekawsze argumenty obu stron:
- "W UK wszystko z mrożonki, nafaszerowane cukrem, solą i kupą "E" tylko wygląda dobrze„
- „Przecież w UK w szpitalu dostajesz tosta z dżemem, nie rozumiem gdzie różnica”;
- „Jedzenie to nie wszystko. Miałam cesarkę w UK, wyrzucili mnie po 2 dniach pomimo tego, że obie bliźniaczki w inkubatorach, a laktacja zero. Rozwyłam się przed pielęgniarką, a ona mi na to, że to tylko hormony i w domu mi będzie lepiej. Także UK nigdy, nigdy i jeszcze raz nigdy. Siostra w PL 5 dni leżała (edit:w bdb szpitalu w ww) poród bez komplikacji, dziecko super. Wolę bułkę z masłem”;
- „To fakt w Polsce do porodu trzeba iść z własnymi sztućcami i kubkiem, dania mizerne. No ale jaki problem by męża/babcię/ciocię/wujka wysłać po śniadanie/obiad do baru obok czy tego szpitalnego”;
- „Typowa polskość to chcieć mieć mercedesa a płacić jak za malucha. Nakłady na opiekę zdrowotną w Polsce są najniższe w Europie, więc nie ma się co dziwić….ludzie w Anglii szanują personel i płacą na NHS kupę kasy, bo wiedzą im więcej zainwestują, tym lepszą ochronę zdrowia mieć będą… ”;
- „Ja rodziłam w UK. Po porodzie nikt się nawet nie zapytał czy bym coś zjadła. Osiem godzin po porodzie wypis do domu. Nikogo nie obchodziło, że ja nie mam siły wstać z łóżka. Nie narzekajcie tak na polskie szpitale. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma”;
- „Ja też miałam po obu porodach w UK całą listę rzeczy do wybrania i jeszcze z dokładkami, a jak urodziłam późno i było już po kolacji i byłam głodna to mi położna przyniosła pełno soków, jogurtów, owoców i kanapkę z ich prywatnej lodówki i to nie był prywatny szpital tylko normalny państwowy”.
A wy co sądzicie o jedzeniu i opiece w szpitalach w UK i Polsce? Zgadzacie się z niektórymi z powyższych komentarzy? Czekamy na Wasze opinie!
SZOK: Orgazm w trakcie porodu? Łamiemy kolejne tabu – to dotyczy wielu z nas!