Styl życia
Polacy strzelają, aż miło – kolejny udany weekend stranierich
W zasadzie co tydzień piszemy o znakomitej formie strzeleckiej (i nie tylko!) polskich piłkarzy grających na obczyźnie. Po ostatnim weekendzie możemy dopisać kolejny odcinek do tego serialu.
Trwa fenomenalna seria Arkadiusza Milika. Wychowanek Rozwoju Katowice grający w barwach Ajaksu Amsterdam otworzył wynik meczu z Willem II Tilburg. W 43. minucie polski napastnik wykorzystał gapiostwo obrońców i strzałem głową zanotował piąte trafienie w trzecim meczu. Ogółem ma już 14 bramek w Eredivisie i 7 asyst na dokładkę. Ajax ostatecznie wygrał mecz 4:0.
Dawno nie było dobrych wieści zza wschodniej granicy, ale o zmianę tego stanu rzeczy postarał się Maciej Rybus. Skrzydłowy grający w barwach Tereka Grozny zanotował bardzo dobry występ w ostatniej kolejce ligi rosyjskiej. W meczu z Lokomotiwem Moskwa trafił do siatki (z karnego, w 4. minucie), a później po jego dośrodkowaniu bramkarz rywali zaliczył samobója.
We Francji nie do końca po staremu – Kamil Grosicki z Rennes tym razem zagrał od samego początku (co rzadko się zdarza) i strzelił gola (co zdarza się zdecydowanie częściej). Swojego ósmego gola w Ligue 1 wbił ekipie z Nantes już po kwadransie gry. Jego zespół ostatecznie wygrał mecz 4:0.
Nastroje przed Euro 2016 – bezpieczeństwo przed sportowymi emocjami
Z polskiego punktu widzenia szlagier Bundesligi, czyli mecz Bayernu Monachium z Borussią Dortmund był starciem dwóch gwiazd reprezentacji Adama Nawałki – Roberta Lewandowskiego i Łukasza Piszczka. Niestety, żaden z nich nie wystąpił w głównej roli, ale nie można powiedzieć, aby zawiedli. Na Signal Iduna Park po raz pierwszy od dziewięciu lat nie padły żadne bramki.
Choć Piszczek i „Lewy” może tym razem nie zachwycili to inni stranieri wykonali plan z nawiązką. Selekcjoner Nawałka może mieć spory ból głowy, jak przed Euro 2016 pomieścić w pierwszej jedenastce tylu znajdujących się w formie piłkarzy…