Praca i finanse
Polacy oburzeni planami rządu odnośnie zniesienia ULGI ABOLICYJNEJ
Fot. Getty
Informacja o planach rządu Mateusza Morawieckiego dotyczących zniesienia ulgi abolicyjnej, zelektryzowała internautów. Wielu z nich nie podoba się, że polscy rezydenci podatkowi pracujący za granicą będą musieli zapłacić podwójny podatek.
Ulga abolicyjna pozwala polskim rezydentom podatkowym pracującym za granicą na rozliczanie dochodów wyłącznie w tym kraju, w którym je osiągają. W przypadku likwidacji tej ulgi każdy Polak, który pozostanie polskim rezydentem podatkowym, będzie musiał zapłacić nad Wisłą różnicę między podatkiem w Polsce, a podatkiem zapłaconym za granicą, co w większości wypadków doprowadzi do wzrostu obciążeń podatkowych. A przypomnijmy, że zgodnie z art. 3 ust. 1a ustawy o PIT, za polskiego rezydenta podatkowego należy uważać nie tylko osobę fizyczną, która przebywa na terytorium RP dłużej niż 183 dni w roku podatkowym, ale też taką, która posiada nad Wisłą ośrodek interesów życiowych. I to właśnie ta druga przesłanka może wpędzić wielu Polaków w kłopoty z urzędem skarbowym, bowiem za „centrum interesów życiowych” rozumie się zarówno różnorakie powiązania rodzinne (najbliższa rodzina – żona, dzieci, rodzice mieszkający w PL), jak i wykazywaną nad Wisłą aktywność społeczną, polityczną, kulturalną, czy nawet sportową.
Polacy oburzeni działaniami rządu
Wiadomość o planach dotyczących zlikwidowania ulgi abolicyjnej oburzyła wielu Polaków pracujących za granicą. Bo choć większość z nich nowe przepisy nie obejmą (z uwagi na rezydenturę w UK lub innym państwie, a także posiadanie centrum interesów życiowych poza Polską), to jednak podwójne opodatkowanie dochodów osiąganych za granicą jest co do zasady niedopuszczalne. „Super pomysł na zniechęcenie powrotu do kraju. Teraz Polonia będzie zrzekać się polskiego obywatelstwa i składać podania o brytyjskie. Niby ten rząd miał zachęcać do powrotu, ale od początku robi wszystko na przeciw” – czytamy w jednym z komentarzy (dodajmy – jednym z łagodniejszych). A w innym: „Niech mnie pocałują w 4 litery, dość ze za****rzam na beneficiarzy na emigracji, to jeszcze mam za****rzac na następnych w Polsce”.