Życie w UK

Pokażmy rasistom czerwoną kartkę

Rasizm na polskich stadionach to, niestety, codzienność. Od czterech lat organizacja pn. „Czerwona Kartka Rasizmowi” prowadzi kampanię przeciw temu zjawisku. Zarówno w Polsce, jak i w Wielkiej Brytanii niebawem CKR wystąpi z kolejną akcją, tym razem na turnieju piłkarskim w Opalenicy.

 

 
 
Inicjatorzy „Czerwonej Kartki” skrzyknęli się po jednym z meczów w zachodniej Polsce, kiedy to w jego trakcie i po zakończeniu doszło do rasistowskich ekscesów spowodowanych występem zawodników o innym niż biały kolorze skóry. Był to rok 2005, który był wyjątkowo obfity w tego rodzaju wydarzenia. Od tego czasu, pomimo ogólnej dezaprobaty, stadionowy rasizm ma się dobrze, a Polacy coraz częściej spotykają się z opinią ksenofobów. Wbrew pozorom nie jest to wyłącznie zjawisko spowodowane głupotą i niefrasobliwością, albowiem często takie zachowania na stadionach są głęboko przemyślane i realizowane z żelazną konsekwencją. W pamiętnym pod względem natężenia fali stadionowego rasizmu roku 2005 głośna była sprawa kibiców Korony Kielce, którzy postawili działaczom swoiste ultimatum. Chodziło o to, że działacze Korony chcieli zakupić czarnoskórego Brazylijczyka w celu wzmocnienia drużyny. Jeden z przywódców kieleckich kiboli chwalił się później reporterowi TVN:
– Postawiliśmy sprawę jasno: albo my, albo on. Korona to biały klub i zawsze taki był. Na każdym meczu mamy flagę „Biała Duma, Biały Honor”. To nasz najstarszy transparent. Nie wierzę, że w 40-milionowym kraju nie znajdzie się jeden dobry biały obrońca. A jak nie, to trzeba poszukać w Rosji, na Bałkanach, gdziekolwiek.
Działacze się nie przestraszyli i sprowadzili Brazylijczyka. Podczas debiutu w barwach Korony, która grała z Cracovią Kraków, kibice nie zapomnieli działaczom „niesubordynacji”. Zaskutkowało to rasistowskimi ekscesami, czarnoskóry zawodnik Korony został wygwizdany, a w jego stronę przez cały czas jego występu leciał grad wyzwisk. Słowa: „małpa”, „czarnuch” i „asfalt” były najdelikatniejsze z całego steku obelg kierowanych wobec Brazylijczyka. Tu jednak – co się chwali – władze klubu zareagowały ostro i zdecydowanie. Nie tylko natychmiast odcięły się od rasistowskich pseudokibiców, ale przekazały policji ich zdjęcia ze stadionowego monitoringu oraz ogłosiły, że nie będą oni wpuszczani na stadion. Chwała również większości fanów kieleckiej drużyny, którzy stanęli w obronie brazylijskiego futbolisty. Kielecki incydent wywołał ożywioną dyskusję w mediach i na forum publicznym. Bardzo aktywną stroną dyskusji było Stowarzyszenie „NIGDY WIĘCEJ”, postulujące zdecydowane działania wobec neofaszystów wykorzystujących do swojej propagandy widowiska sportowe. W ten antyrasistowski ruch włączyła się powstała w tym samym roku Czerwona Kartka Rasizmowi.
„Sprawa kielecka” miała swój dalszy ciąg, który należy odnotować, chociażby z tej racji, że zakończenie było pozytywne, ale – niestety – nie stało się powodem do naśladowania przez działaczy – z nielicznymi wyjątkami – z pozostałych klubów piłkarskich. Oto przed meczem Korona Kielce – Odra Wodzisław Śląski na kasach stadionowych zawisły zdjęcia sześciu rozpoznanych nazi-kibiców, którzy wznosili rasistowskie okrzyki pod adresem Brazylijczyka. Dostali oni dożywotni zakaz wejścia na stadion Korony, a ochroniarze klubu nie wpuścili ich na mecz. Natomiast kieleccy piłkarze wyszli na boisko w koszulkach z hasłem kampanii Stowarzyszenia „NIGDY WIĘCEJ”: „Wykopmy Rasizm ze Stadionów”, a kieleccy kibice nagradzali rzęsistymi oklaskami każde zagranie Hernaniego.
W ubiegłym roku w kwietniu w jednym z reportaży na BBC Sport, brytyjscy widzowie mogli zobaczyć jaka jest skala rasizmu na polskich stadionach. W kadrach filmu widać było więc osobników wznoszących ręce w hitlerowskim pozdrowieniu, transparenty i emblematy ze swastykami, koszulki z napisami „White Power” i „88”. Autorzy filmu pokazują również rozmowę z ówczesnym obrońcą Legii Warszawa, który pochodzi z Zimbabwe. Piłkarz powiedział do kamery:
– Moi czarnoskórzy znajomi, którzy studiują w Polsce, nie mogliby usiąść po tej stronie stadionu co biali.
Podczas dyskusji, która odbyła się po filmie, autor reportażu wyraził obawy, czy Polska jest dobrym miejscem do organizowania mistrzostw Europy w piłce nożnej.
– Drogi i stadiony można zbudować w ciągu zaledwie kilku lat, pozbycie się rasizmu wydaje się dużo trudniejszym i bardziej czasochłonnym zadaniem – powiedział. Natomiast znany dziennikarz sportowy, Tony Livesey, stwierdził, że w latach 70. i 80. na Wyspach istniał podobny problem – na widok czarnoskórego zawodnika kibice reagowali równie agresywnie. – Żeby zmienić taki stan rzeczy – mówił Livesey – potrzebne jest zdecydowane działanie władz.
Przypomnieć trzeba jednak, że zdecydowane działania brytyjskich władz wsparte były nie mniej zdecydowaną kampanią antyrasistowską zarówno społeczną, jak i rządową. U nas, jak na razie, tym problemem zajmują się zapaleńcy i garstka odpowiedzialnych działaczy sportowych. A gdzie władze?
 

Janusz Młynarski

 

author-avatar

Przeczytaj również

Rekordowa liczba pasażerów na lotniskach w UK. Chaos na drogach i na koleiRekordowa liczba pasażerów na lotniskach w UK. Chaos na drogach i na koleiRejestracja w Holandii i uzyskanie numeru BSNRejestracja w Holandii i uzyskanie numeru BSNRząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Rząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeEkopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajekEkopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajek
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj