Styl życia
Płyń na narty z DFDS Seaways
Zima w Wielkiej Brytanii nie rozpieszcza, dlatego na narty czy snowboard trzeba jechać w Alpy lub na pogranicze Polski z Czechami i Słowacją. Miłośnikom białego szaleństwa linie promowe DFDS Seaways przypominają, że nie pobierają dodatkowych opłat za przewóz sprzętu narciarskiego.
Ośrodki narciarskie w Alpach cieszą się niesłabnącą popularnością. Wysoki poziom świadczonych usług, konkurencyjne ceny oraz gwarantowana pogoda od lat przyciągają narciarzy z całego kontynentu.
Podobnie jest z zimowymi kurortami na Słowacji oraz w Czechach. Od kilku lat do europejskiej czołówki starają się równać ośrodki narciarskie z południa Polski.
To wszystko sprawia, że oferta zimowego wypoczynku jest bardzo różnorodna. Po wybraniu odpowiedniego celu wyprawy wystarczy wsiąść w samochód i ruszyć w podróż.
– Wyprawę na narty wiele rodzin rozpocznie w Dover, skąd rejs promem do Francji trwa tylko 2 godziny – mówi Jakub Górski z DFDS Seaways.
– Dogodne położenie portu w Dunkierce, w pobliżu głównych szlaków komunikacyjnych, gwarantuje wygodną podróż do ośrodków narciarskich w Europie Środkowej oraz w Alpach – dodaje Górski.
Linie promowe DFDS Seaways nie pobierają dodatkowych opłat za przewóz sprzętu narciarskiego na swoich jednostkach.
– Nie chcemy obciążać naszych pasażerów dodatkowymi opłatami w drodze na rodzinny wypoczynek. Co ważne, pasażerowie mogą zabrać ze sobą nie tylko narty, czy deski snowboard’owe, ale również dowolną liczbę walizek – mówi Górski.