Życie w UK
PILNE: Zaostrzono zasady lockdownu w Liverpoolu, Warrington, Hartlepool i Middlesbrough
Surowsze restrykcje zostały wprowadzone w północnej Anglii po gwałtownym wzroście liczby przypadków koronawirusa – nowe zasady dotyczyć będą Liverpool City Region, Warrington, Hartlepool i Middlesbrough. W życie wejdą od soboty 3 października.
Brytyjski minister zdrowia Matt Hancock zaznacza, że wprowadzenie nowych i surowszych obostrzeń w tym regionie "jest konieczne". Przemawiając w Izbie Gmin członek brytyjskiego rządu mówił, że chce, aby zasady obowiązywały przez "jak najkrótszy czas", a także "zalecał zapobieganie wszelkim społecznym mieszaniu się ludzi z różnych gospodarstw domowych".
Rząd wprowadza restrykcje w nowych rejonach UK
Wśród wprowadzonych wytycznych znalazł się zakaz spotkań z osobami z innych gospodarstw domowych w jakichkolwiek przestrzeniach zamkniętych (np. w domach, pubach czy restauracjach), a także w prywatnych ogrodach. Oprócz tego niewskazane jest uczestniczą w amatorskich imprezach sportowych w roli widzów, a odwiedzanie domów opieki dozwolone jest tylko w wyjątkowych sytuacjach. Ludzie mieszkający w wymienionych wyżej lokalizacjach nie powinni także podróżować, chyba że jest to konieczne – na przykład do szkoły lub pracy.
W jaki sposób lokalne władze zareagowały na decyzję rządu w Londynie? Burmistrz Middlesbrough Andy Preston mówił bez ogródek, że "przeciwstawiamy się rządowi i nie akceptujemy tych środków". Nowe zasady opisał jako "niedopuszczalne" i oparte na "potwornym braku komunikacji i ignorancji". "Próbowaliśmy porozumieć się z rządem, ale oni nie słuchali" – komentował cytowany przez BBC. "Nakładają ograniczenia, które zabijają opłacalne miejsca pracy i szkodzą zdrowiu psychicznemu".
Sprawdź jakie zmiany dotkną mieszkańców Liverpool City Region, Warrington, Hartlepool i Middlesbrough
Burmistrz Liverpoolu Joe Anderson wypowiadał się znacznie bardziej dyplomatycznie i spokojnie, zwracając uwagę, że sytuacja jest skomplikowana. "Wskaźnik infekcji wymyka się spod kontroli… Firmy, bary, hotele, restauracje – to wszystko to są ludzie zatrudnieni w miejscach, które zostaną w praktyce zamknięte. Ludzie stracą pracę" – mówił. Pomoc od państwa to jedynie "kropla w morzu potrzeb" i zapewniał, że jest "głęboko, głęboko zaniepokojony" sytuacją lokalnego biznesu.
Więcej na temat podobnych ograniczeń dotyczących niektórych lokalizacji w północno-wschodniej Anglii (Northumberland, Newcastle, North Tyneside, South Tyneside, Gateshead, Sunderland i County Durham) pisaliśmy w innym tekście. Odsyłamy do "Kolejne zaostrzenie lockdownu w Anglii. Oto lista 6 nowych restrykcji i kar" po szczegółowe informacje na temat nowych restrykcji i kar za nieprzestrzeganie lockdownu.
Z kolei o sytuacji w Walii pisaliśmy w tym tekście – "W UK padł rekord zakażeń koronawirusem, a liczba zgonów jest największa od 1 lipca. W Walii rozszerzono lokalny lockdown". Klikajcie po więcej szczególów!