Życie w UK
Alarm bombowy dotyczący samolotów lecących z Polski do Londynu
Fot: Wikimedia Commons
W dniu wczorajszym w całej Polsce służby do póżnych godzin nocnych sprawdzały samoloty lecące do Londynu – według anonimowego donosu na pokładzie jednego z nich miała znajdować się bomba.
O alarmie jako pierwszy poinformował portal Wirtualny Nowy Dwór – wiadomość o bombie na pokładzie samolotu lecącego z lotniska w Modlinie (woj. mazowieckie) do Londynu została przekazana policji przez anonimowego donosiciela. "Około godziny 14-15 dostaliśmy od policji informację o anonimowym telefonie, że w samolocie do Londynu może być podłożony ładunek wybuchowy" – komentowała chor. sztab. Anna Michalska z Komendy Głównej Straży Granicznej.
Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji potwierdził, że zgłoszenie o alarmie bombowym wpłynęło do jednego z poznańskich komisariatów. "Ponieważ z Poznania taki samolot nie odlatywał, powiadomiliśmy Komendę Główną Policji. Policja w Poznaniu ustala, kim była osoba, która dokonała zgłoszenia" – komentował Andrzej Borowiak dla Polskiej Agencji Prasowej.
W związku z tym zawiadomieniem przeprowadzono wzmożone kontrole na wszystkich polskich lotniskach, gdzie miały miejsce loty w brytyjskiej stolicy. W sumie sprawdzono osiem maszyn. W żadnej z nich nie znaleziono żadnych niebezpiecznych materiałów, co potwierdziła oficjalnie Michalska. Wszystkie samoloty odleciały z pewnym opóźnieniem, ale jednoznacznie stwierdzono, że nie było żadnego zagrożenia dla ich pasażerów.
Oto parę niezawodnych sposobów na to, jak domagać się zwrotu tysięcy funtów
Wczoraj ustalono, że kolejne samoloty kierujące się do Londynu będą dokładnie sprawdzane, ale nie podjęto jeszcze decyzji co do maszyn, których start zaplanowano na dziś. Warto w tym miejscu dodać, że osoba, która złożyła zawiadomienie o bombie może spodziewać się poważnych konsekwencji, jeśli okaże się, że tylko żartowała. Grozi się nawet do ośmiu lat więzienie oraz wysokie odszkodowanie na rzecz linii lotniczych, które podniosły straty w związku z zawiadomieniem.