Życie w UK
Pijani ludzie nie są w stanie utrzymać dystansu społecznego – to „jasne jak słońce”! Policja rozkłada ręce po pierwszej nocy otwartych pubów…
Fot. Getty
W sobotę w Anglii otwarto puby pierwszy raz od początku lockdownu. Londyńska policja przyznała, że zachowanie dystansu społecznego przez pijanych ludzi jest praktycznie niemożliwe…
Po pierwszej nocy otwartych pubów, gdy mieszkańcy Anglii tłumnie świętowali złagodzenie lockdownu, a piwo lało się strumieniami, londyńska policja przyznała, że to „jasne jak słońce”, że pijani ludzie nie są w stanie utrzymać dystansu społecznego – widać to dobrze na nagraniach z ubiegłej nocy.
Otwarcie pubów w Anglii
Przypomnijmy, że w sobotę 4 lipca 2020 puby w Anglii zostały ponownie otwarte po trzech miesiącach przerwy spowodowanej pandemią. Otwarcie pubów nie oznacza jednak, że przestają obowiązywać podstawowe zasady dystansu społecznego.
Ogłaszając nowe łagodniejsze reguły lockdownu, władze UK przedstawiły szereg warunków, które muszą być przestrzegane przez osoby imprezujące w miejscach publicznych – głównym z nich jest zachowanie bezpiecznej odległości od osób, z którymi się nie mieszka. Bezpieczna odległość w Anglii obecnie wynosi „1 metr plus”.
Po doświadczeniu pierwszej nocy otwartych pubów londyńska policja przyznała, że jest to „jasne jak słońce”, że pijani ludzie nie są w stanie zachować żadnego społecznego dystansu.
Według informacji BBC, policja w całej Anglii miała ubiegłej nocy ręce pełne roboty. Chociaż stróże prawa podziękowali społeczności w Anglii za to, że w większości ludzie mimo wszystko zachowywali się raczej odpowiedzialnie, nie obyło się jednak bez przygód.
Przykładowo, funkcjonariusze w Southampton zajmowali się między innymi „nagimi mężczyznami, szczęśliwymi pijakami, wściekłymi pijakami, bójkami” – relacjonował jeden z policjantów na łamach BBC. Z kolei w londyńskiej dzielnicy Soho w pubach zebrały się setki ludzi, a ulice miasta pozostawały zatłoczone do wczesnych godzin porannych w niedzielę. Policja w stolicy powiedziała brytyjskiemu dziennikowi, że na szczęście nie napotkała żadnych szczególnych problemów ani incydentów.