Styl życia
Pijani Brytyjczycy w samolocie lecącym z Cardiff rzucili butelką dżinu w niemowlę i straszyli inne dzieci katastrofą lotniczą
Pasażerowie lecący z lotniska w Cardiff do Alicante byli przerażeni, gdy grupa licząca około 25-30 mężczyzn zaczęła zachowywać się w sposób nieprzewidywalny. Rzucili butelką dżinu w głowę niemowlęcia i straszyli inne dzieci na pokładzie katastrofą lotniczą.
Grupa pijanych mężczyzn lecących do Alicante z lotniska w Cardiff zachowywała się w sposób skandaliczny zupełnie ignorując prośby załogi samolotu, aby się uspokoili. Pozostali pasażerowie byli przerażeni, gdy mężczyźni rzucili butelką dżinu w niemowlę i głośno rozmawiali o katastrofie samolotu, aby przestraszyć dzieci znajdujące się na pokładzie.
Przeczytaj też: Szokujące wyznanie inżyniera Boeinga: „Moja rodzina nie będzie latała samolotem 737 Max”. Ryanair zamówił ponad 200 takich maszyn
Okazuje się, że mimo skandalicznego zachowania, nadal podawano grupie alkohol. Gdy skończyło się piwo serwowano im już mocniejsze trunki – możemy przeczytać w serwisie „Wales Online”.
44-letni pasażerka, która leciała 18 lipca feralnym samolotem, powiedziała:
– Grupa była bardzo głośna w czasie całego lotu, a przekleństwa dodawano niemal w każdym zdaniu. Gdy tylko samolot wzbił się w powietrze, stała się jeszcze głośniejsza. Steward poprosił ich o spokój dwa razy, jednak nie przestano im podawać alkoholu. Nadszedł moment, w którym zabrakło już piwa i serwowano mocne drinki. Widziałam miniaturową butelkę dżinu, która została rzucona w kierunku głowy niemowlęcia, nie trafiając w nie całe szczęście. Chciałabym myśleć, że nie została rzucona celowo. Prowadzono też głośną dyskusję na temat katastrofy samolotu, którym lecieliśmy, co z kolei przestraszyło moją 10-letnią córeczkę.
Po tym, jak kobieta zgłosiła zdarzenie liniom lotniczym Vueling, powiedziano jej, że załoga linii została przeszkolona, aby „analizować i identyfikować” niebezpieczne sytuacje ze strony pasażerów i że w tym przypadku „sytuacja znajdowała się pod kontrolą”.