Życie w UK
Pielęgniarki-imigrantki wysłano na kurs, bo… nie rozumiały dialektu
Pracownice szpitali w hrabstwie Lancashire muszą przejść szkolenia z języka. Okazuje się, że pielęgniarki mają problem z rozpoznawaniem słów, które w miejscowym dialekcie brzmią zupełnie inaczej.
“Blood”, “bath”, “but” – to tyle niektóre wyrażenia, które wymawiane inaczej niż np. w Londynie przysporzyły imigrantkom problemów. Po tym, jak pielęgniarki nie rozumiały wymowy, jak i specyficznych regionalnych idiomów, dyrekcja szpitali Royal Blackburn i Burnley General zdecydowały się wdrożyć dodatkowy program, obejmujący zajęcia z “regionalnego” angielskiego.
“Od lat zatrudniamy personel spoza Wielkiej Brytanii” – mówi Stephen Mahon ze szpitala w Blackburn, jednocześnie podkreślając, że bariery językowe są jedynymi trudnościami, jakie napotkały kobiety. “Są one kompetentnymi, wykształconymi pielęgniarkami, z doskonałymi przygotowaniem merytorycznym i doświadczeniem”.
Choć głównie wymienia się kobiety ze wschodniej Europy, problem dotyczy również pielęgniarek m.in. z Włoch i Portugalii.