Życie w UK

Felieton: Wielkanoc, czyli radość po polsku

Że Polska jest krajem ludzi wierzących to (ponoć) fakt oczywisty, zaś że Wielkanoc to najbardziej radosny moment w całym religijnym kalendarzu to też pewnik. Sprawdźmy więc, Drogi Czytelniku, jak owa radość ma się do rzeczywistości.

Felieton: Wielkanoc, czyli radość po polsku

Idziesz na Rezurekcję, wchodzisz do środka, patrzysz: z tyłu tłum, z przodu pustki. Twoja podświadomość notuje, że chyba „z przodu biją”.

Kierujesz się więc pod tylną ścianę (wiadomo, w tłumie raźniej). W międzyczasie organki cicho smęcą, anielski głosik miękko popiskuje.

Chrystus chyba wciąż się czai ze zmartwychwstaniem, ale tłum podejrzewa, co jest grane, bo trwa w kompletnej ciszy. Wiadomo, cisza przed burzą. I jest!

Wtem, organy z siłą huraganu spadają na lud boży, anielski głos tężeje i pieśń intonuje, lud zaś „radośnie” mu wtóruje: „Weee-sooo-łyyy naaam dzieeeń dziiiiś naaa-staaał…”.

Niestety pora niedobra, bo poobiednia, a wiadomo, że Polak najedzony to Polak senny. Patrzysz więc po sąsiadach: pan z prawej niemo porusza ustami, jego syn to samo.

To chyba rodzinne. Pani z lewej, ta z zaciętą miną, milczy. Jegomość po skosie, z założonymi do przodu rękoma, balansuje ciało przód-tył, przód-tył, a na jego twarzy rysuje się znudzenie.

„Teee-gooo dniaaa Chryyy-stuuus zmaaar-twyyyych-wstaaał. Aaaa-lleee-luuu-jaaa, Aaaaa-lleeeee-luuuu-jaaaaaaa!”.

Roglądasz się jeszcze raz: sąsiad niby śpiewa, usta jego jakieś 40 cm od Ciebie, lecz Ty go nie słyszysz. Jednak są cuda w kościele…

Gdy milkną ostatnie dźwięki organów, Prowadzący – zgodnie z doktryną swego przełożonego – odezwie się poza protokołem, np.: „Kochani, to jest pieśń radosna, a ja w waszych głosach radości nie słyszę.

Nie jesteśmy w teatrze, więc zaśpiewajmy tę pieśń jeszcze raz (pani Jolu, poproszę), ale tym razem tak, jakbyśmy na Chrystusa naprawdę czekali”.

Pierwsze rzędy zareagują, owszem; wszak za blisko Prowadzącego siedzą, by mu tak prosto w twarz ponownie nie śpiewać.

Prowadzący z kolei zna polską zasadę dobrego wychowania, która mówi, że proszenie kogoś o to samo dwa razy to już nachalność. Jeszcze lud boży by się obraził i co?

Msza trwa dalej, Ty zaś znów patrzysz na boki: pan po skosie przestępuje z nogi na nogę. Czyżby z radości tańczył na wieść o dobrej nowinie? A w miarę upływu czasu, tancerzy przybywa. Ale nie…

Gdybyś nie wiedział, że to wesele, dałbyś głowę, że to stypa. Czy na stypie wypada tańczyć? W pewnym momencie, lud dochodzi do zdania: „Wielbimy cię, błogosławimy cię». I tłum rzeczywiście „szaleje” w uwielbieniu.

Gdyby Twoi goście na Twoich urodzinach też Ci z takim entuzjazmem śpiewali „Sto lat”, pewnie przepędziłbyś towarzystwo na zbity pysk. Ale Chrystus najwyraźniej musi zadowolić się bezgłośnym uwielbieniem.

No ale milczenie jest złotem, powiadają, więc chyba powinien być kontent? Po wyrywkowym czytaniu z Pisma, przychodzi czas na kazanie.

Niestety, jeśli Prowadzący znów będzie chciał pójść w ślady swego przełożonego, będzie musiał swój lud ponownie przyganić, np. w stylu: „To DZIŚ jest ten dzień, kiedy Chrystus zmartwychwstał, lecz wielu z nas zachowuje się, jakby On był martwy i nie zmartwychwstał w ogóle”.

Popatrzysz wtedy na boki, co na to lud. Ale dla ludu to żadna pierwszyzna. „A teraz powstańmy i wyznajmy naszą wiarę” – powie Prowadzący. „Ale jeśli tego nie czujemy, lepiej tych słów nie mówmy, bo skłamiemy w obliczu Boga”.

Prowadzący wreszcie poszedł po rozum do głowy i podszedł lud psychologicznie! Co jak co, ale lud na kłamców wyjść nie chce, więc tym razem naprawdę ryczy.

A ryczy tak głośno, że po raz pierwszy słyszysz sąsiada, tego stojącego „aż” 40 cm od Ciebie: „Wierzę w jednego Boga, Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi…”.

I dopiero na sam koniec w lud wstępuje prawdziwa radość. Radość, że już mogą „iść w pokoju”. „Weee-sooo-łyyy naaam dzieeeń dziiiiś naaa-staaał. Aaaa-lleee-luuu-jaaa, Aaaaa-lleeeee-luuuu-jaaaaaaa!”.

 

author-avatar

Przeczytaj również

Sprowadzenie dziecka do UK, gdy posiadamy settled statusSprowadzenie dziecka do UK, gdy posiadamy settled statusRekordowa liczba pasażerów na lotniskach w UK. Chaos na drogach i na koleiRekordowa liczba pasażerów na lotniskach w UK. Chaos na drogach i na koleiRejestracja w Holandii i uzyskanie numeru BSNRejestracja w Holandii i uzyskanie numeru BSNRząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Rząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i Manchesterze
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj