Pary kupujące razem nieruchomość ryzykują

W Wielkiej Brytanii rośnie sprzedaż mieszkań dzięki wprowadzonemu przez rząd programowi „Help to buy”. Również Polacy dzięki rządowej pomocy decydują się na zakup nieruchomości na Wyspach. Pary, które nie są małżeństwem i wspólnie dokonują zakupu, podejmują zdaniem ekspertów ogromne ryzyko.

Pary kupując nieruchomość robią to zwykle wspólnie, wierząc, że tak jest korzystniej finansowo lub, że dzięki wspólnym zarobkom, będzie stać ich na droższy dom.

Jak wynika jednak z sondaży przeprowadzonych przez brytyjską kancelarię Lexito, zdecydowana większość par podpisując umowę na mortgage nie zastanawia się i nie ustala, co stanie się z nieruchomością w przypadku rozstania. 

Zgodnie z prawem partnerzy niebędący w związku małżeńskim nie mają żadnego prawa do nieruchomości należącej do drugiego partnera. Czyli w sytuacji gdy właścicielem nieruchomości zostanie tylko jeden z partnerów, drugi nie będzie miał do niej żadnego prawa, nawet jeśli dokładał się do niej finansowo.

Swoich roszczeń najczęściej będzie musiał dochodzić w sądzie, udowadniając, jakie nakłady finansowe poniósł. Jeśli nieruchomość jest kupiona wspólnie i stanowi wspólną własność, jej wartość zostaje przy rozstaniu podzielona i każda ze stron może wymusić jej sprzedaż, aby uzyskać swoją część. Wbrew temu co się powszechnie uważa, nawet w takiej sytuacji podział po połowie nie jest gwarantowany. Jeśli para nie płaciła po równo ceny nieruchomości, może to być odzwierciedlone w podziale i osoba płacąca więcej otrzyma większą część nieruchomości, bez względu na to, że np. drugi partner płacił wszystkie inne rachunki.

Problemom przy rozstaniu może zapobiec tzw. cohabitation agreement, czyli umowa, pomiędzy partnerami, w której można nie tylko zawrzeć informację, co do tego, jaka część majątku należy do którego z partnerów, ale także jak oszczędności, wspólny majątek czy zobowiązania finansowe zostaną podzielone w razie rozstania. W umowie takiej często zawiera się również informacje, kto i jak będzie utrzymywał dzieci, jeśli para je posiada.

Zapobiega to ewentualnym roszczeniom w razie rozstania i pozwala na sprawiedliwy podział majątku. Według danych kancelarii Lexito, nieruchomość, szczególnie wzięta na kredyt jest najczęstszym źródłem konfliktów pomiędzy rozstającymi się partnerami.