Parlamentarzysta wysyłał swoje nagie zdjęcia przez Twittera… dziennikarzom

Brooks Newmark zrzekł się mandatu po tym, jak na światło dzienne wypłynęły jego kontakty z „dwudziestokilkuletnią dziewczyną od PR-u z Partii Konserwatywnej”, która w rzeczywistości okazała się być dużo starszym dziennikarzem gazety „The Sunday Mirror”, o czym Newmark dowiedział się dopiero po tym, jak przesłał „Sophie” swoje nagie zdjęcie.

Romans 56-letniego ojca piątki dzieci z rzekomą zwolenniczką torysów odbywał się za pośrednictwem Twittera. Jak wynika opublikowanych przez „Mirror” wiadomości, Newmarkowi bardzo podobało się, że ktoś nareszcie „docenia jego poczucie humoru”.

Znajomość, trwająca ponad trzy miesiące, zakłócił niespodziewanie telefon od dziennikarzy, którzy oświadczyli, że są w posiadaniu zdjęcia, na którym parlamentarzysta rzekomo się obnaża.

Na drugi dzień o „nagim ministrze” pisały już wszystkie bulwarówki, a on sam podał się do dymisji. W wypowiedzi dla BBC News stwierdził: „Jestem skończonym idiotą, który sam jest sobie winien. Swoją lekkomyślnością skrzywdziłem tych, na których najbardziej mi zależy” – kajał się Newmark.

Wbrew oczekiwaniom dziennikarzy „Mirror”, prowokacja wywołała kontrowersje nie tylko w związku z romansem parlamentarzysty. Okazało się bowiem, że „Sophie” usiłowała kontaktować się również z innymi przedstawicielami Partii Konserwatywnej, którzy jednak od tego typu kontaktów grzecznie się wymawiali. Łasy na komplementy atrakcyjnej specjalistki od PR-u okazał się jedynie Newmark.

Specjaliści od prawa prasowego twierdzą, że tego typu działanie było nieuprawnione i należałoby je określić jako „zasadzkę”, a nie “prowokację dziennikarską”. Zgodnie z zasadami przyjętymi przez Independent Press Standards Organisation, dziennikarz ma prawo uciekać się do fortelu jedynie w przypadku, jeśli „dana historia jest istotna z punktu widzenia interesu społecznego, oraz jeśli informacje nie mogą zostać pozyskane w inny sposób”.

W odpowiedzi na oskarżenia, że obciążające Newmarka dowody zostały zdobyte bezprawnie, wydawca weekendowej edycji „The Sunday Mirror” – Alison Brooks, stwierdziła: „Brooks Newmark jest współzałożycielem kampanii ‘Women2Win’, Wielokrotnie kreował się również na zwolennika zwiększenia udziału kobiet w życiu politycznym Partii Konserwatywnej. Z tego względu jego kontakty z młodą, zainteresowana polityką,stażystką były całkowicie nie na miejscu” – broni swoich dziennikarzy Brooks.