Życie w UK
Panika w rządzie Camerona – liczba zwolenników Brexitu gwałtownie rośnie
Brak postępów w negocjacjach z Unią Europejską odnośnie nowych warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w strukturach wspólnoty wzmaga na Wyspach nastroje antyunijne. Nieoficjalnie mówi się już, że rząd Camerona powoli ogarnia panika.
W najnowszym sondażu Daily Express za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej opowiedziało się 92 proc. respondentów. Tylko 7 proc. ankietowanych zagłosowało za pozostaniem w strukturach unijnych, a 1 proc. wstrzymał się od głosu. I choć czytelników Daily Express trudno jest generalnie posądzać o sympatie inne, niż antyunijne (dziennik oficjalnie popiera kampanię na rzecz Brexitu), to inne sondaże też nie pozostawiają złudzeń, że zwolenników wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii wciąż przybywa. Najnowszy sondaż agencji badawczej ICM Research pokazał, że sympatyków Brexitu jest już więcej niż jego przeciwników, a konkretnie 42 proc. do 41 proc.
Kolejny argument na rzecz Brexitu: imigranci wyciskają z NHS ostatnie grosze
Na wzrastające nastroje antyunijne wpływ mają przede wszystkim nieudane jak na razie negocjacje prowadzone przez Davida Camerona z najwyższymi władzami Unii odnośnie ustalenia nowych warunków członkostwa Wielkiej Brytanii we wspólnocie. Bruksela nie chce się zgodzić na ograniczenie prawa do pobierania zasiłków przez nowo przybyłych na Wyspy imigrantów, a postulat ten był dla rządu Camerona kluczowy w celu utrzymania poparcia Brytyjczyków dla pozostania w strukturach unijnych.
Zaledwie tydzień pozostał do decydującego o dalszych losach Wielkiej Brytanii szczytu Rady Europejskiej i stąd też w szeregach rządowych da się wyczuć objawy paniki. Zwłaszcza, że nieudolność rządu w rozmowach z Brukselą skrzętnie wykorzystują politycy z trzech największych ugrupowań antyunijnych – Vote Leave, Grassroots Out i Leave.eu. Czołowi zwolennicy Brexitu na każdym kroku punktują Camerona i krytykują jego kolejne próby dogadania się, jak to m ówią, z centralistyczną Unią. Na ostatnim wspólnym zjeździe ugrupowań antyunijnych, członek PE z ramienia konserwatystów David Campbell Bannerman nazwał cały proces renegocjacyjny „żałosnym” i wyraził zadowolenie, że w szeregach zwolenników Brexitu przybywa osób wcześniej niezdecydowanych.