Styl życia
Ostatnie porno-kino w Londynie zostaje zamknięte
Po wyczerpującej, ciągnącej się przez 18 miesięcy sądowej batalii z mieszkańcami sąsiednich budynków i lokalnymi władzami Club 487 kończy swoją działalność.
Zlokalizowane w południowo-wschodniej części Londynu kino nie rzucało się w oczy. Sala i inne pomieszczenia znajdowały się w piwnicy starego sklepu z materiałami papierniczymi na New Cross Road w Lewisham. W okolicy znajduje się kościół i szkoła.
Nie jest to zbyt najszczęśliwsze sąsiedztwo dla przybytku, w którym za 15 funtów można kupić bilet na porno-seans, aby puścić wodze fantazji… i rąk. Kino, oprócz seansów, oferowało również specjalne pokoje, w których można uprawiać seks. I to właśnie pogrzebało cało przedsięwzięcie.
Londyńczycy nie godzą się na Brexit – będą protestować. Do skutku?
Club 487 funkcjonuje nielegalnie i bez odpowiedniej licencji z tego właśnie powodu. Co więcej, jego bywalcy sprawiają sporo problemów ludziom, którzy mieszkają w okolicy. Zdarzało się, że „kinomaniacy” nagabywali kobiety (i mężczyzn!) w pobliżu na „szybki numerek”. Trudno więc dziwić się ich protestom oraz postawie lokalnych władz, które dokładały wszelkich starań, aby zamknąć ów przybytek.
W minionym tygodniu „ostatnie porno-kino” w Londynie zostało zamknięte. Policja czuwała przy zamykaniu lokalu po tym, jak wszystkie możliwości prawne zostały wyczerpane. Mieszkańcy Lewisham mogą odetchnąć z ulgą. „Nasze modlitwy zostały wysłuchane” – mówił przedstawiciel kościoła New Cross Baptist. „Jestem bardzo zadowolona, że udało nam się zamknąć klub” – deklarowała z kolei radna Brenda Dacre.
Ambasador Witold Sobków ramię w ramię z politykami brytyjskimi przeciw ksenofobii!
Ale Club 487 wcale nie zamierza znikać z rynku! Na stronie internetowej czytamy, że kino jest zamknięte, dopóki właściciel biznesu nie znajdzie nowego miejsca.