Bez kategorii
Opozycyjny polityk chce sprowadzić do UK 50 TYSIĘCY uchodźców z Syrii!
Według Tima Farrona z Liberalnych Demokratów UK powinno przyjąć kolejne 50 tysięcy uchodźców z Syrii. "Otwarta" i "tolerancyjna" Wielka Brytania miałaby wydać na ten cel 4.3 miliarda funtów.
W swoim programie wyborczym lider Liberalnych Demokratów zawarł punkt mówiący o pomocy dla syryjskich uchodźców szukających schronienia w Europie. Farron po wygranej w zbliżających wyborach i objęciu teki premiera zobowiązał się do przyjęcia 50 tysięcy Syryjczyków. Koszty takiej operacji mogą sięgnąć nawet 4.3 miliarda funtów, ale według szefa Lib-Demów "to inwestycja, którą warto poczynić".
Zamach w Manchesterze – oto wszystko, co wiemy do tej pory!
"Nie chce, aby nasz kraj był postrzegany jako ten, który odwraca się od ludzi w prawdziwie desperackiej potrzebie. Wielka Brytania musi mieć swój udział w międzynarodowym planie pomocy tym ludziom" – komentował.
Farron nie od dziś solidaryzuje się z uciekającymi przed wojną do Europy uchodźcami. Odwiedzał refugee camps na Lesbos, w Calais i w Macedonii, spotykał się z nimi w Niemczech i w Austrii. W UK uchodzi za jednego z największych orędowników pomocy szukającym azylu – szczególnie dzieciom. W ramach obecnego programu pomocowego rząd UK na początku 2014 zdecydował się na pomoc wybranym uchodźcom – głównie tym, którzy padli ofiarami przemocy seksualnej, byli torturowani lub więzieni, są niepełnosprawni lub są osobami starszymi. Jego celem było przyjęcie 20 tysięcy ludzi w ciągu najbliższych pięciu lat.
Do końca zeszłego roku udało się przyjąć już 5400 ludzi. Nie obyło się bez licznych protestów różnych organizacji i niezadowolenia ze strony opinii publicznej, które uważała, że jest to zbyt duża liczba. Dla Farrona to zdecydowanie zbyt mało i jako przyszły premier zamierza zwiększyć nakłady na działania tego typu. Przy okazji uderza w obecny rząd Theresy May, które według niego nie tylko robi zbyt mało, ale utrwala stereotypowy wizerunek Anglika, jako osoby aroganckiej, zamkniętej w sobie i niechętnej pomocy innym. Według opozycyjnego polityka "Brytyjczycy są lepsi, niż próbuje im wmówić konserwatywny rząd.
Brexit może wywołać kryzys w przemyśle spożywczym. Za 2 lata na półkach zacznie brakować żywności?
Warto dodać, że Farron powołuje się na historię przypominając, że po II wojnie światowej Wyspy stały się domem dla więźniów obozów koncentracyjnych i politycnzych uciekinierów zza żelaznej kurtyny.