Życie w UK

Oko na Kuźnię

Weston Super Mare to 70-tysięczne miasto niedaleko Bristolu. Jak nietrudno się domyślić, Polacy stanowią spory odsetek jego mieszkańców. Odbywają się tu msze w języku polskim, funkcjonuje kilka polskich sklepów i jest też pub „Kuźnia Polska”. Właśnie to miejsce, od pewnego czasu, jest celem rasistowskich prowokacji.

Restaurator z polskimi korzeniami >>

Ubić Polaka – ciąg dalszy >>

W ciągu ostatnich czterech tygodni doszło do dwóch incydentów, które zakończyły się interwencjami policji – mówi Anna Siemińska, menedżer „Kuźni Polskiej”. – Pierwszy sprowokowany został przez kobietę i mężczyznę – Anglików w średnim wieku. Weszli do lokalu, złożyli zamówienie po czym – ni stąd, ni zowąd – zaczęli wygłaszać rasistowskie i obraźliwe uwagi pod adresem polskich klientów pubu. Sytuacja zrobiła się nieprzyjemna, doszło do przepychanki; kobieta zachowywała się agresywnie, rzuciła w kogoś szklanką a następnie uciekła. Policja złapała ją kilka przecznic dalej. Sprawa skończyła się w sądzie. – Równo tydzień po tym zdarzeniu, w pubie pojawiło się trzech angielskich wyrostków. Ich zachowanie wskazywało na to, że po prostu szukają zaczepki. Doszło do bójki, jeden z naszych klientów został mocno poturbowany. I ta sprawa znalazła swój finał w sądzie – relacjonuje Anna.

Niebezpieczna plotka

Nerwowa atmosfera wokół „Kuźni” narasta już od kilku miesięcy. Pub otwarty został rok temu. Po pewnym czasie pojawiły się plotki, że nie obsługuje się tam angielskich klientów i że wręcz odmawia się im prawa wstępu.

Bywało, że Anglicy testowali polską obsługę: kręcili się przy barze, zamawiali coś do picia i, nie widząc żadnych wrogich reakcji, sami zagajali temat pytając: „czemu mnie obsłużyliście?”.

– Mamy mocne podejrzenia, że te pogłoski to robota naszej konkurencji – mówi Anna.

W reakcji na plotkę kierownictwo pubu wywiesiło w jego witrynie informację następującej treści: „Oświadczamy, że nikomu nie zabrania się wstępu z powodu narodowości, płci czy rasy”. Nie ostudziło to jednak nastrojów; pojawiły się informacje o napadach na Polaków, którzy wracali wieczorami do domów. Liczba pobić rosła z tak niepokojącą regularnością, że właściciel pubu Ray Sparks skontaktował się z policją. Ta obiecała wzmocnić patrole w zagrożonych rejonach i w samym centrum Weston, które nie cieszy się dobrą sławą. Powstał też pomysł organizacji spotkania pomiędzy przedstawicielami polskiej mniejszości w mieście a Anglikami. Spotkanie miałoby się odbyć w „Kuźni” i byłoby otwarte dla każdego zainteresowanego. Swój udział zapowiedzieli także przedstawiciele policji. Póki co, cała rzecz jest, na razie, jedynie w fazie projektów.

Incydenty, do których dochodzi, podgrzewają nastroje. Polscy bywalcy pubu coraz mniej chętnie skłaniają się ku dyplomatycznemu rozwiązaniu konfliktu. A policja, od jakiegoś już czasu, bacznie przygląda się miejscu. – Funkcjonariusze widywani są w „Kuźni” bardzo często. Zresztą samo miasto, mimo sielankowych krajobrazów, okazuje się być niebezpiecznym miejscem. Dobra rada dla wszystkich: jeżeli mamy zamiar wybrać się gdzieś na piwo, to najlepiej darujmy sobie wieczorny spacer ulicami. Tylko na drinka i prosto do taksówki – mówi Polak od roku mieszkający w Weston.

– W mieście znajduje się aż 14 ośrodków odwykowych dla narkomanów i alkoholików. A pokaźna część mieszkańców to bezrobotni. Być może przemoc to dla nich jakiś durny sposób na życie, a być może bierze się to z nudów – zastanawia się Anna Siemińska.

Przypadek czy premedytacja?

Ray Sparks, właściciel „Kuźni”, prowadzi w Weston interesy od ponad dziesięciu lat. Kieruje firmą budowlaną, jest posiadaczem kilku domów i trzech pubów. W niedługim czasie planuje otwarcie polskiego baru w Bristolu. – To nie jest tak, że ktoś ma coś przeciwko Polakom. To małe miasto, a co za tym idzie, jego mieszkańcy mają trochę ciaśniejsze umysły i stricte prowincjonalne podejście do rzeczy. Moim zdaniem nikt nie atakuje Polaków z tego powodu, że są Polakami. Atakują was zupełnie przypadkowo lub dlatego, że jesteście inni. To jakiś idiotycznie pojęty konserwatyzm rodem z epoki kamienia łupanego. Taki jest urok małych miast – mówi Sparks. Powtarzające się informacje o napadach na Polaków budzą grozę. Zarówno brutalność i bezwzględność sprawców jak i wiek ofiar (jak na przykład powtarzana z ust do ust historia o dziewięcioletnich uczennicach obrzuconych kamieniami) nie budują dobrej atmosfery wśród polskiej emigracji w mieście. Przypomina się o wydarzeniach sprzed ośmiu miesięcy, kiedy to nieznani chuligani podpalili dwa samochody z polskimi rejestracjami. Mówi się też głośno o lokalach, gdzie można dostać w twarz tylko za samo używanie języka polskiego. W tym kontekście bardzo często pojawia się nazwa dyskoteki The Sands. Sam Sparks jest pełen wyrazów uznania i superlatyw pod adresem naszych rodaków. – Polacy to kapitalni pracownicy, bezproblemowi lokatorzy i przesympatyczni ludzie. Wiem, co mówię. Otworzyłem niedawno polską kafejkę internetową i polski sklep. A w przyszłości chciałbym stworzyć coś na kształt Polish Centre. Planuję też organizację lekcji angielskiego dla przybyszów znad Wisły. Chcę pomagać Polakom. Jesteście świetnymi ludźmi.

Restaurator z polskimi korzeniami >>

Ubić Polaka – ciąg dalszy >>

Radosław Purski
[email protected]

author-avatar

Przeczytaj również

Eurostar o usprawnieniu ruchu podróżnych na granicy – Entry Exit SystemEurostar o usprawnieniu ruchu podróżnych na granicy – Entry Exit SystemDlaczego oliwa z oliwek jest aż taka droga?Dlaczego oliwa z oliwek jest aż taka droga?Nauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuNauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuPoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkolePoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkoleFirma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj