Styl życia
Odrzucili ich wnioski o azyl więc… poszli do sądu
Uchodźcy, którym odmówiono azylu w Niemczech postanowili walczyć o swoje prawa przed niemieckim sądem.
W ciągu ostatnich kilku lat niemieckie władze zostały zasypane lawiną wniosków o udzielenie azylu uchodźcom z ogarniętego wojną Bliskiego Wschodu, a tendencja ta jest nadal rosnąca.
Policja zastrzeliła ojca molestowanej 8-latki, który się rzucił na jej gwałciciela!
Okazuje się, że każda osoba, której wniosek o azyl został odrzucony, może się od niego odwołać przed sądem i wiele osób z tego prawa korzysta, ponieważ do momentu rozpatrzenia wniosku przez sąd uchodźca ma prawo przebywać na terenie Niemiec.
W samej tylko Hesji w zeszłym roku rozpatrzonych zostało 4 tys. wniosków o azyl, w pierwszej połowie tego roku takich wniosków było już 3,5 tys. A na rozpatrzenie czeka jeszcze blisko 42 tys.!
Niektórzy urzędnicy ds. imigrantów mają takie zaległości, że uchodźcy czekają na decyzję o azylu nawet 2 lata, przez co ich pobyt w kraju się znacznie przedłuża. Szanse na otrzymanie azylu w Niemczech zmniejszyły się, odkąd rząd wprowadził zmiany w prawie imigracyjnym, co doprowadziło do dużej ilości pozwów sądowych przeciwko Federalnemu Urzędowi ds. Imigrantów i Uchodźców.
Sąd przychylił się do wniosku mężczyzny z Somalii w 2015 i nakazał urzędowi zrekompensować imigrantowi fakt, że jego aplikacja nie została rozpatrzona w wyznaczonym terminie. Wniosek mężczyzny przeleżał w urzędzie ponad rok, podczas gdy sąd stwierdził, że powinien być rozpatrzony w ciągu trzech miesięcy.
Gdy uchodźcy walczą przed sądami o przyznanie im azylu, to cały czas mogą pobierać zasiłki i inne benefity w czasie, kiedy oczekują na wyroki.
Szwajcarzy o krok od wprowadzenia zakazu noszenia burki!
Wygląda więc na to, że zaostrzenie prawa imigracyjnego w Niemczech nie przynosi spodziewanego efektu.