Praca i finanse
Obietnica Borisa Johnsona ws. „wyrównania szans” znów nie zostanie spełniona? Biedniejsze obszary Anglii stracą £1 mld z powodu Brexitu
Fot. Getty
Obszary „Red Wall”, a także inne biedniejsze obszary w Anglii stracą w tym roku z powodu Brexitu nawet £1 mld na rozwój. Krytycy rządu wytykają Borisowi Johnsonowi, że jest to jego kolejna obietnica, tym razem mająca na celu „wyrównanie szans” w kraju, która trafi do kosza.
Gdy Wielka Brytania opuszczała struktury Unii Europejskiej, rząd obiecał dotacje dla biedniejszych regionów, aby budować lokalną gospodarkę i wyrównywać szanse w kraju. Rząd miał ustanowić specjalny fundusz, aby przyciągnąć do biedniejszych części Anglii przedsiębiorstwa i utworzyć nowe miejsca pracy, ale pomimo obietnicy jeszcze tego nie zrobił. W efekcie terytoria tzw. „Red Wall” (to obszary w obrębie The Midlands, Northern England i North East Wales, na których zazwyczaj wygrywa Partia Pracy), a także inne biedniejsze obszary Anglii stracą w tym roku z powodu braku dotacji nawet £1 mld. A, jak wynika z analizy, obszary Anglii północnej i The Midlands otrzymywały z unijnych funduszy strukturalnych i inwestycyjnych ok. £500 mln rocznie. Natomiast rząd Wielkiej Brytanii wyasygnował na razie zaledwie £220 mln pomocy na lata 2021-22, ale żadne pieniądze z tej puli nie zostały jeszcze rozdysponowane.
Które regiony straciły na wyjściu z UE najbardziej?
W 2018 r. regiony w Anglii otrzymały z Unii Europejskiej £1,12 mld. Najnowsze dane pokazują, że w związku z tym dotowane obszary stracą w tym roku ok. £1 mld funtów. Z informacji, do których dotarli politycy Partii Pracy wynika, że największym przegranym będzie w tym względzie region The Midlands, który w 2018 r. otrzymał z UE £190 mln. Na dalszym miejscu plasuje się Yorkshire – w 2018 r. region otrzymał £143 mln, Kornwalia – w 2018 r. region otrzymał £95 mln – północno-zachodnia Anglia – w 2018 r. otrzymała £88 mln – i północno-wschodnia Anglia – w 2018 r. otrzymała £80 mln. – Pomimo tego, że po raz pierwszy zaproponowano [fundusz] w 2017 r., wciąż niewiele wiemy, na co zostanie przeznaczony i jak będzie on działać. Wyrównywanie szans nic nie znaczy, o ile rząd nie podejmie szybkich działań w celu zastąpienia unijnych funduszy strukturalnych w uczciwy i przejrzysty sposób – zaznaczył James Ramsbotham, dyrektor naczelny Izby Handlowej dla północno-wschodniej Anglii.