Życie w UK
O krok od tragedii: Dron przeleciał w odległości 5 metrów od samolotu! Na pokładzie było 278 pasażerów
Fot. Shutterstock
Właściciele dronów coraz śmielej poczynają sobie w przestrzeni powietrznej i coraz częściej stwarzają śmiertelne zagrożenie dla pasażerów samolotów. Nie inaczej było w Auckland w Nowej Zelandii, gdzie zagubiony dron omal nie spowodował katastrofy samolotu z 278 osobami na pokładzie.
Każdy dron znajdujący się w przestrzeni powietrznej nieopodal lotniska stanowi śmiertelne zagrożenie dla ludzi podróżujących samolotami. Każdy z kolei właściciel drona, który nie potrafi zapanować nad sterowanym przez siebie urządzeniem, to potencjalny zabójca. Niestety, o wypadkach albo o groźnych sytuacjach z udziałem dronów słyszymy coraz częściej i choć władze starają się ukrócić swawolę samozwańczych operatorów dronów, to wciąż nie widać w tym zakresie zadowalających rezultatów.
Prawo w UK – Zmiany, które wejdą w życie w najbliższym miesiącu!
Do tragedii z udziałem drona mogło w dniu wczorajszym dojść w Auckland w Nowej Zelandii. Samolot linii Air New Zealand lecący z Tokio podchodził do lądowania, gdy w odległości zaledwie 5 metrów przeleciał obok niego dron. Piloci nie mieli żadnego czasu na reakcję i z początku obawiali się, że urządzenie zostało wessane do silnika Boeinga 777-200. I choć dron nie zderzył się ostatecznie z maszyną, to stworzył nie lada zagrożenie dla 278 pasażerów obecnych na pokładzie samolotu.
Po najnowszym incydencie w Auckland władze Air New Zealand zaapelowały o karanie nieodpowiedzialnych operatorów dronów więzieniem. – To oczywiste, że nadszedł czas na ostrzejsze reagowanie na lekkomyślne używanie dronów w pobliżu lotnisk, w celu ochrony podróżnych – powiedział przedstawiciel linii David Morgan.
Władze Air New Zealand wsparła też organizacja zajmująca się w Nowej Zelandii bezpieczeństwem w transporcie lotniczym, New Zealand's Civil Aviation Authority. – Nie ma usprawiedliwienia dla nikogo, kto steruje dronem w okolicy lotniska bez pozwolenia albo kto kieruje urządzenie na ścieżkę podejścia samolotu do lądowania – zaznaczył Graeme Harris, dyrektor ds. lotnictwa cywilnego.
Powinni sprawdzać samoloty Ryanaira pod kątem bezpieczeństwa przed wylotem, a robią to…