Życie w UK
O co chodzi strajkującym lekarzom?
Przedłużający się konflikt pomiędzy lekarzami z NHS a ministrem zdrowia źle wpływa na wizerunek medyków. Zdecydowana większość społeczeństwa nie rozumie, dlaczego zajmują się oni ostatnio przede wszystkim strajkowaniem, a nie pomocą wszystkim potrzebującym fachowej opieki.
Coraz więcej osób zauważa nadużycia, jakich dopuszczają się związki zawodowe lekarzy w negocjacjach z ministerstwem. Próbują one wykorzystać swoją pozycję do przeforsowania radykalnych zmian w systemie grożąc odejściem od łóżek pacjentów w przypadku brak akceptacji dla swoich żądań. Szef resortu staje w takiej sytuacji przed poważnym dylematem – czy spełnić wszystkie oczekiwanie tej ważnej grupy zawodowej, czy stanąć w tym sporze twardo w obronie podatników, czyli również pacjentów. Kilka rządów w ostatnich latach dbało raczej o kieszenie lekarzy, niż o dobro budżetu i chorujących.
Tylko w wyniku ostatniego strajku odwołanych zostało już ponad 19 tysięcy zabiegów. Związkowcy cały czas oczekują więcej niż proponuje im rząd. Chcą przy tym stworzyć wrażenie, że chodzi im przede wszystkim o dobro i bezpieczeństwo pacjentów. W rzeczywistości gra toczy się o pieniądze dla lekarzy i nikt już nie ma na ten temat wątpliwości. Lekarze żądają większych zarobków za pracę w weekendy, przez co szpitale nie stać na zatrudnienie większej ilości specjalistów do opieki nad pacjentami w sobotę i niedziele. Koło się zamyka. Związkowcy twierdzą, że lepsze dla chorych jest posiadanie mniejszej ilości dobrze wynagradzanych lekarzy niż bardziej wypoczętych medyków.