Życie w UK
Nowy rok w Londynie. Pokaz sztucznych ogni tylko za okazaniem biletu
Londyńska policja przypomina, żeby osoby, które nie posiadają biletu na wielki pokaz ogni sztucznych witających Nowy Rok, nie wybierały się w sylwestrową noc do centrum miasta.
W tym roku po raz pierwszy wstęp na jeden z największych i najbardziej imponujących na świecie pokazów sztucznych ogni będzie biletowany. Osoby, które nie zapłaciły 10 funtów za bilet, nie będą wpuszczane przez policję do wielu miejsc w samym centrum miasta. Specjalne barierki ustawiono między innymi na Westminster Bridge, na północnym brzegu Tamizy pomiędzy mostami Westminster i Waterloo, a także w okolicy London Eye.
Jak dotąd ten zapierający dech w piersiach pokaz był dostępny dla wszystkich, jednak względy bezpieczeństwa i obawa przed natłokiem widzów wzięły górę. Na wydarzenie sprzedano 100 tysięcy biletów, które uprawniają do powitania Nowego Roku nad brzegiem Tamizy. Dla porównania w zeszłym roku pół miliona osób chciało się dostać do centrum. Wielu z nich zostało odesłanych z kwitkiem przez policję.
Wielkie telebimy, które transmitowały pokaz na Parliament Square i Trafalgar Square, nie będą, jak w poprzednich latach, dostępne dla mieszkańców miasta.
Biletowanie imprezy organizowanej przez miasto spotkało się z falą krytyki, ale burmistrz Boris Johnson pozostał nieugięty. “To wyjątkowe przedstawienie, na które przyjeżdża do Londynu wiele osób z Wielkiej Brytanii i całego świata. Wprowadziliśmy bilety, żeby zapewnić bezpieczeństwo całej imprezy” – przekonuje Johnson i dodaje, że dla ludzi bez biletu “pozostaje cała masa imprez, które tego dnia odbywają się w mieście”.