Praca i finanse
Nigel Farage stanie przed komisją ws. hojnego finansowania, które otrzymał po referendum? Kwestor Parlamentu Europejskiego żąda dochodzenia
Fot. Getty
Nigel Farage stoi w obliczu śledztwa, które ma zostać przeprowadzone przez Parlament Europejski w związku z podejrzeniem, że nie zgłosił on prawie pół miliona funtów darowizny, jaką otrzymał od potentata ubezpieczeniowego Arrona Banksa. "The Independent" dotarł do listu Kwestora PE, w którym żąda on dochodzenia ws. Farage'a.
W ostatnim tygodniu "Channel 4 News" podało, że lider Brexit Party miał przyjąć finansowanie w wysokości 450 tys. funtów od biznesmena Arrona Banksa. Pieniądze miały być przeznaczone m.in. na samochód z szoferem, a także na czynsz i rachunki w domu w Chelsea wartym 4,4 miliona funtów. Finansowanie miało też obejmować podróże Farage'a do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotykał się on z prawicowymi amerykańskimi politykami.
Czytaj także: "Channel 4 News": Nigel Farage miał przyjąć finansowanie w wysokości £450 000 od biznesmena po referendum ws. Brexitu
Jak podaje dzisiejszy "The Independent", problem w tym, że żaden z otrzymanych "prezentów", wyszczególnionych na fakturach, do których dotarł "Channel 4 News", nie został zgłoszony w zeznaniu finansowym Farage'a w Parlamencie Europejskim. W związku z tym Kwestor PE, odpowiedzialny za sprawy finansowe i administracyjne Europarlamentu, domaga się wszczęcia dochodzenia. "The Independent" dotarł do listu, w którym kwestor wzywa władze PE do "zbadania tych oczywistych naruszeń w trybie pilnym".
Nigel Farage konsekwentnie unika odpowiedzi na pytania dziennikarzy, dotyczące finansowania otrzymanego od Arrona Banksa, jednak wysoko postawiony urzędnik Parlamentu Europejskiego powiedział "The Independent", że śledztwo prawdopodobnie doprowadzi do nałożenia kary na Farage'a. Karą może być grzywna pieniężna, jeśli okaże się, że brytyjski polityk złamał przepisy.
Presja ws. dochodzenia pojawia się na kilka dni przed wyborami do PE, podczas gdy antyunijna partia Brexit króluje w sondażach.
O tym się mówi: Ceny mieszkań i domów w Wielkiej Brytanii będą spadać w ciągu następnych 6 miesięcy