Życie w UK
Nieszkodliwa emigracja
Najnowsze badania brytyjskiego Instytutu Badań Publicznych (Institute for Public Policy Research – IPPR) pokazują, że liczna obecność emigrantów w Wielkiej Brytanii nie wpływa szkodliwie na brytyjski rynek pracy.
Imigranci zabierają wakacyjne prace studentom >>
Zielona wyspa już nie biegnie >>
Zatem stwierdzenia, że emigranci zabierają tubylcom pracę i obniżają płace nie są trafne. Ekonomiści przekonują, że nie ma żadnych dowodów na to, iż migracja z Europy Wschodniej, nasilona po 2004 roku, ma istotnie negatywny wpływ na wysokość stawek czy poziom bezrobocia.
Wręcz przeciwnie, przekonują, że ma pozytywne znaczenie dla obu. Według stworzonego przez badaczy modelu, jednoprocentowy wzrost w populacji emigrantów w wieku zdolnym do pracy spowodowałby spadek średniej płacy jedynie o 0,3%. Dla przykładu Howard Reed, główny ekonomista IPPR, podaje, że dla osoby zarabiającej 6 funtów na godzinę i pracującej średnio 40 godzin tygodniowo oznacza to zmniejszenie tygodniowych zarobków tylko o 70 pensów.
– Wpływ jest wyjątkowo mały – dodaje.
Reed porównuje to z sytuacją młodych Brytyjczyków, którzy kończąc szkołę między 17 i 19 rokiem życia dostają płacę o 10 proc. wyższą od swoich kolegów, którzy rezygnują z dalszej edukacji w wieku 16 lat. Biorąc pod uwagę stawkę 6 funtów na godzinę oraz 40-godzinny tydzień pracy oznacza to wzrost ich dochodów o 24 funty tygodniowo. Odkrycia IPPR oparte są na danych otrzymanych w Badaniach Aktywności Ekonomicznej Ludności, informacjach przekazanych przez Departament Zatrudnienia oraz Emerytur i Rent oraz literaturze przedmiotu.