Styl życia
Nieprzypadkowa zbieżność dat
28 lutego 1947 roku na świat przyszedł Włodzimierz Lubański – jeden z najwybitniejszych napastników w historii polskiej piłki nożnej, ikona zabrzańskiego Górnika. Tego samego dnia, tylko 47 lat później urodził się Arkadiusz Milik, namaszczany na następcę „Włodka\”.
W zeszłym sezonie na boiskach polskiej ekstraklasy zaledwie błysnął talent 17-letniego wtedy Milika. Teraz to gwiazda pierwszej wielkości. Pod okiem trenera Nawałki, znakomitego niegdyś pomocnika, talent atakującego z Zabrza pięknie się rozwija. Sześć goli w 9 meczach, reprezentacyjny debiut, mecz z Anglikami na Narodowym. Na „nowego Lubańskiego" chrapkę mają podobno w Anderlechcie Bruksela, Evertonie, Stuttgarcie i … Dortmundzie. Milik miałby kosztować 4 miliony euro – tylko, bo zyski ze spodziewanego transferu Roberta Lewandowskiego mają sięgnąć aż 20. Fantastyczny występ polskiego napastnika w meczu z Augsburgiem podsumowany dwoma bramkami (czwartą i piątą w sezonie) zamknął gęby krytykom i znów w mediach rozpoczęło się handlowanie. Podobno „Lewy" już ćwiczy jazdę lewą stroną ulicy.