Praca i finanse
Niepełnosprawnemu chłopcu odebrano zasiłek po tym, jak jego szkoła błędnie poinformowała ministerstwo, że dziecko uczęszcza na lekcje WF-u
Ojcu niepełnosprawnego 10-latka z Coventry odebrano zasiłek, jaki pobierał na syna, a także specjalnie przystosowany samochód do jego przewożenia tylko dlatego, że szkoła, do której uczęszcza chłopiec, błędnie poinformowała Ministerstwo ds. Pracy i Emerytur o tym, że dziecko regularnie chodzi na lekcje wychowania fizycznego.
Ojciec 10-letniego Reece Camerona, Mark skarży się na to, że nie może teraz zawieźć niepełnosprawnego syna do szkoły, gdyż odebrano im specjalnie dostosowany samochód do przewożenia chłopca oraz zasiłki.
Polecane: Skok kursu funta w poniedziałek za sprawą spadku wartości euro
Ministerstwo ds. Pracy i Emerytur odebrało zasiłek dla niepełnosprawnych (Disability Living Allowance) 10-letniemu chłopcu po tym, jak szkoła, do jakiej uczęszcza Reece Cameron, poinformowała o tym, że chodzi on także na lekcje wychowania fizycznego, co nie było zgodne z prawdą.
Jak mówi ojciec 10-latka, Mark – jego syn nigdy nie brał udział w zajęciach WF-u, i ma kłopoty z chodzeniem. Ponadto mężczyźnie odebrano specjalistyczny pojazd, którym odwoził chłopca do szkoły.
– Odległość z naszego domu do szkoły jest zbyt duża, aby Reece mógł ją przejść, dlatego też otrzymaliśmy samochód. Potrzebujemy go, aby przewieźć mojego syna do szkoły, a teraz nie mamy żadnego środka transportu. Jakie mieli prawo odebrać to mojemu synowi? – pyta ojciec 10-latka.
Niepełnosprawność chłopca polega na tym, że jego jedna noga jest dłuższa niż druga, co przy chodzeniu sprawia mu duży ból. Ponadto 10-latek miał poważną operację chirurgiczną w tym roku, po której wciąż dochodzi do siebie.
Ojciec chłopca mówi, że jego syn przez tydzień nie wychodził z domu po tym, jak pozbawiono go zasiłku i specjalistycznego samochodu.
Przeczytaj też: Niewidoma Brytyjka nie pozwoliła odebrać sobie zasiłku Universal Credit. Wygrała sprawę przeciwko Ministerstwu Pracy i Emerytur