Życie w UK

(Nie)legalny przekręt

Siedzą cicho bojąc się zemsty mafii, CBŚ zna sprawę, ale co zamierza z nią zrobić, musi pozostać tajemnicą. Przynajmniej na razie.

(Nie)legalny przekręt

Autoprzekręt >>

Jaka jest liczba oszukanych przez romsko-polską mafię, nikt nie ma pojęcia, ponieważ poszkodowani ze strachu przed zemstą nie zgłaszają policji o tym, że padli ofiarą przestępstwa. Ci, którzy się odważyli, odeszli z kwitkiem, bo brytyjskiej policji to nie interesuje. A powinno, gdyż budżet UK traci przez to całkiem sporo funtów.
Przypomnijmy to, o czym pisaliśmy w pierwszej części artykułu. Grupa polskich Romów i Polaków organizuje w Polsce wyjazdy do pracy na Wyspach. Chętnym zapewnia darmowy przejazd i nocleg, ale tylko na dwa, trzy dni. To wystarczająco dużo czasu, żeby przyjezdnym założyć konta w banku. Tych kont, jak tłumaczą im werbownicy, żądają pracodawcy.
– Następnego dnia po przyjeździe zawieźli nas do banku i pozakładali nam konta. Coś tam podpisywaliśmy, ale nie wiemy co, bo żaden z nas nie zna angielskiego. Później jeszcze wizyta w agencji pracy, aż wreszcie wsadzili nas w autobus do Polski, za który zapłacili i powiedzieli, że tam mamy czekać na sygnał, kiedy mamy przyjechać do roboty – mówi Krzysiek z Kętrzyna. – A oni w tym czasie mają jeszcze niby jakieś formalności pozałatwiać – dodaje.

Sygnał od św. Nigdy

„Sygnału” mieli się spodziewać w ciągu dwóch tygodni, ale od tego czasu minął już rok i nic.
Krzysiek to nawet miał wyrzuty sumienia:
– Żal mi było tego Cygana, bo przenocował nas, jedzeniem poczęstował, za bilety zapłacił, w bankach wszystko pozałatwiał, mnie to nic nie kosztowało. Nawet się zastanawiałem, co to dla niego za interes.
I długo by się zastanawiał, ale pewnego dnia, bawiąc w Olsztynie, spotkał znajomego. Znalazł się w podobnej sytuacji co Krzysztof, tyle że jego akurat do Polski nie odesłano, lecz kazano mu odpracować koszty przejazdu i mieszkania. Odpracowywanie nigdy by się pewnie nie skończyło, gdyby nie uciekł, co jest zresztą tematem na osobną opowieść.

Nie wiesz, że wyłudzasz

To właśnie kolega opowiedział mu, co może się dziać z jego kontem. A mogą się dziać rzeczy różne. Może się np. okazać, że wziął jakiś kredyt albo kupił telefon komórkowy, albo jakiś drogi komputer. Może być jeszcze tak, że na jego konto wpływają jakieś zasiłki, że na jego nazwisko założono działalność gospodarczą i wyłudzono zwrot podatku (zostawił przecież pośrednikom kserokopię paszportu), ponadto nie znając angielskiego mógł podpisać pełnomocnictwo osobie trzeciej. Jeśli ktoś nie wierzy, że można założyć w UK działalność gospodarczą, to niech przykładem będzie przypadek pewnego młodego Rosjanina, który cztery lata temu założył agencję pracy nakierowaną głównie na Polaków. Przy rejestrowaniu żądał kserokopii paszportu lub dowodu, po czym na ich podstawie rejestrował firmy. Firmy te z kolei, przedstawiając sfałszowane faktury, wyłudzały zwrot podatku VAT. W ciągu niespełna trzech lat przedsiębiorczy Rosjanin „dorobił” się prawie 20 milionów funtów.

Korupcja i strach

Jeśli ktoś powątpiewa, że na kserokopie dokumentów można wyłudzić świadczenia socjalne czy kredyty, to należy wspomnieć, iż oszuści, o których mowa, mają doskonałe znajomości wśród urzędników bankowych oraz w administracji samorządowej. Bazują również na tym, że ofiary przekrętów często nie zdają sobie sprawy, iż zostały oszukane, a jeśli sobie zdają, to boją się poinformować o tym policję.

Nadzieja w CBŚ?
Inną sprawą jest to, że brytyjska policja nie reaguje na doniesienia w sprawie oszustw, mimo że są poszkodowani, którzy zdecydowali się ją o tym powiadomić. O wiele poważniej natomiast podchodzi do tej sprawy polska policja. Jak poinformował nas rzecznik prasowy komendanta miejskiego Policji w Słupsku (bo właśnie w Słupsku zaczyna się cała sprawa), nadkomisarz Jacek Bujarski, brytyjska policja otrzymała stosowne informacje dotyczące całego procederu i choć upłynął prawie rok od tego czasu, żadnego odzewu z Londynu nie ma. Ostatnio wśród Polaków poszkodowanych przez oszustów w UK rozeszła się pogłoska, że sprawą zajmuje się Centralne Biuro Śledcze. Komisarz Aleksandra Gołaszewska z Wydziału Prasowego Komendy Głównej Policji powiedziała nam, że CBŚ zna sprawę, ale szczegółów ujawnić jeszcze nie może. Czyli jednak jest coś na rzeczy.

 

author-avatar

Przeczytaj również

Nauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuNauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuPoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkolePoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkoleFirma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj