Życie w UK
Niebezpieczni Polacy za kółkiem
Dwaj dyrektorzy firmy przewozowej UK North and GM Buses Enterprises, Vincenzo Casale (44 l.) oraz David Ellis (37 l.), zostali skazani na 15 miesięcy więzienia po tym, jak kierowca jednego z ich autobusów spowodował śmiertelny wypadek na drodze.
Warszawa wolna, Londyn wolniejszy >>
Do zdarzenia doszło w listopadzie 2006 roku na Wilmslow Road, Rusholme w Manchesterze – donosi Manchester Evening News. Autobus wjechał w dźwig, na którym pracował 27-letni Martin Pilling. W wyniku uderzenia mężczyzna wypadł z kabiny i wpadł pod koła autobusu.
Przy okazji tragedii wyszło na jaw, że dyrektorzy zatrudniali nielegalnie jako kierowców dwupoziomowych autobusów miejskich 100 tanich robotników z Polski. Wielu z nich nie przeszło przeszkolenia, a większość nie potrafiła czytać i mówić po angielsku. Polacy pracowali ponad normę, nawet 31 dni bez przerwy, podczas gdy według regulacji obowiązujących w Wielkiej Brytanii kierowców obowiązuje co najmniej jedna 24-godzinna przerwa na 2 tygodnie pracy.
Śmierć Pillinga nie była pierwszym wypadkiem spowodowanym przez polskich kierowców. Łącznie policja zanotowała 34 tego typu zdarzenia. Podczas dochodzenia wykryto również 27 nieprawidłowości w prowadzeniu firmy.
W 2006 roku, w wyniku kontroli, 16 z 28 autobusów zostało określonych jako nienadających się do poruszania po drodze. Firma ostatecznie została rozwiązana. Dla polskiego kierowcy dzień, w którym wypadek miał miejsce, był 19 dniem pracy bez przerwy na odpoczynek.
Krzysztof Ociepa (38 l.) został oskarżony o spowodowanie śmierci w wyniku niebezpiecznej jazy autobusem, jednak sprawa została oddalona.
KD