Styl życia
Nie tylko dla bałwanów
Pada śnieg, pada śnieg… ale nie na Wyspach. Żeby pośmigać na desce trzeba wyskoczyć na przykład w Alpy. Była Austria, czas na Szwajcarię.
Polacy Online – Portal Polaków w UK >>
Zasmakuj odrobiny szaleństwa >>
Podobnie jak Tyrol, kraina banków, zegarków, pysznych czekolad i serów uchodzi za o ile nie światową to z pewnością europejską mekkę narciarstwa. Na terenie Szwajcarii znajduje się około 150 profesjonalnych ośrodków, z których największą sławą okryły się La Tzoumaz, Verbier i St.Moritz.
Położona półtora tysiąca metrów nad poziomem morza wioska Verbier zamieszkiwana jest jedynie przez 200 mieszkańców. Pozostałe 2500 tysiąca to narciarze i turyści, którzy przez alpejskie stoki przewijają się przez cały rok. Ośrodek nazywany często rajem głębokiego śniegu posiada 88 wyciągów, tworzących sieć 202 kilometrów nartostrad. Większość z nich to trasy średnio trudne i strome. Oprócz tego siedmiokilometrowa trasa na biegówki położona 2200 m n.p.m., lodowiec Mont Fort oraz znakomity widok na Mont Blanc stanowią najlepszą wizytówkę Verbier. Wieczorami wioska zamienia się w tętniący energią i zabawą wulkan, idealny na wypady z przyjaciółmi. Miłośnicy spokoju znajdą schronienie jedynie w miejscowym kościółku, gdzie można usłyszeć dzieła takich mistrzów, jak Bach, Mozart czy Chopin. Zdecydowanie cichszym kurortem narciarskim polecanym zwłaszcza rodzinom z dziećmi jest La Tzoumaz, bardzo popularne wśród Brytyjczyków, Niemców i Duńczyków. Przy nim trzeci kurort, położony w dolinie Engadine nad jeziorem – Sankt Moritz (20 tysięcy mieszkańców w sezonie) wydaje się prawdziwą metropolią. Co tu dużo mówić, w którykolwiek rejon Szwajcarii narty nas poniosą spotkamy się z niezwykłą gościnnością, pięknymi widokami i doskonałymi warunkami do uprawiania sportów zimowych. Alpejska kraina jest wszak marką i gwarancją najwyższej jakości usług samą w sobie.
Planując wyprawę do Szwajcarii samolotem, zanim ruszymy na stoki zmuszeni będziemy do lądowania w Bernie, albo Zurychu. Otulona zakolem rzeki Aare szwajcarska stolica mimo międzynarodowego charakteru zachowała swój prowincjonalny urok. Bez dwóch zdań największą atrakcję miasta stanowi średniowieczna starówka, której serce tętni w późnogotyckich murach katedry św. Wincentego. Po pokonaniu 344 stopni znajdziemy się na szczycie wieży, z której rozciąga się bajkowa panorama na Alpy Berneńskie. Spacerując ulicą Kramgasse natkniemy się na XVI-wieczną Fontannę Wielkoluda przedstawiającą olbrzyma pożerającego małe dzieci oraz jeden z symboli Berna – wieżę zegarową. Artyści odnajdą się w Muzeum Sztuk Pięknych, które szczyci się bogatymi zbiorami prac Paula Klee, jak również obrazami Cézanne’a, Matisse’a i Picassa. Naukowcy i wielbiciele historii powinni zajrzeć do domu Alberta Einsteina, gdzie w ciasnym dwupokojowym mieszkaniu wybitny fizyk w 1905 roku stworzył teorię względności. A Zurych to wiadomo – największa w Europie giełda papierów wartościowych, siedziba FIFA oraz kolebka dadaizmu i nauki (miasto posiada jedną z najlepszych uczelni technicznych świata, słynną ETH). A właśnie, będąc w Szwajcarii warto poświęcić chwilę na wycieczkę do Gstaad i podejrzeć Romana Polańskiego. Jeśli dopisze nam szczęście możemy zgarnąć niezłą sumkę za zdjęcie reżysera krzątającego się po posiadłości „Milky Way”. Do dzieła!
Anna Sobusiak / Fot. GETTY IMAGES
Polacy Online – Portal Polaków w UK >>