Bez kategorii

Nie tęsknię za niczym

Przyjechałam do Londynu pod koniec 1999 r., bo chciałam czegoś nowego od życia. Miałam wtedy 20 lat, dosłownie wsiadłam do autobusu i ruszyłam…

Nie tęsknię za niczym

Nadążyć za sobą >>

Dla Anglików zawsze pozostaniemy gorsi >>

Początki na Wyspach były bardzo ciężkie, ale wzięłam to jako szkołę życia. Tak pokrótce przez pierwsze półtora roku to były wieczne ucieczki przed home officem z nielegalnych domów wynajmowanych od cyganów z racji braku pieniędzy i ciągła zmiana pracy, którą traciłam zazwyczaj z powodu braku znajomości angielskiego. Oczywiście pierwszą pracą było mycie garów 🙂
Moja praca zawodowa nie rozwinęła się aż tak bardzo, lat temu dziewięć zaczęłam pracę kelnerki i dalej nią jestem z racji tego, że lubię tę pracę, jest elastyczna, pracuję tylko 30 godzin tygodniowo, zarabiam świetne pieniądze i prowadzę bardzo bogate social life. Praca ta też pozwala mi realizować moją pasję, którą są podróże. Przez ostatnie dziesięć lat zwiedziłam kawałek świata, rok temu wróciłam z wyprawy dookoła świata.
Podoba mi się ludzka mentalność w Wielkie Brytanii i wolność, jaką daje mi fakt, że nie muszę martwić się o pieniądze. Mieszkam w Londynie i podobają mi się tutejsze atrakcje, teatry, musicale, shows, zawsze jest co robić. Uwielbiam też to, że można tu spotkać cały świat. Ale nie lubię stresu i pośpiechu w jakim tu się żyje.
Właściwie to nie przyjechałam tu z wielkimi aspiracjami, pamiętam, że chciałam nauczyć się języka, dostać przysłowiowego kopa od życia i zarobić dobre pieniądze. Wszystkie te trzy rzeczy się "spełniły", zwłaszcza ten kop;)…
Wiem, że zabrzmi to dość ostro, ale ja nie tęsknie za niczym… Za dziesięć lat widzę się jako nauczycielka języka angielskiego w Meksyku. Najtrudniejsza sytuacja? Może chodzenie całą noc po Soho, bo nie było gdzie spać, może… wiele takich. Najdziwniejsze jest to, że zawsze wracam do Londynu, mimo iż wiele razy zarzekałam się, że mój czas tu się już wypalił. No i przetrwanie! Ci, którzy tu przyjechali po wejściu do Unii mieli łatwo. Ci co przybyli tu przed, nielegalnie, naprawdę musieli się borykać z wieloma przeszkodami, znam niejednego, który się poddał…
Kasia / Fot. Thinkstock

Jeśli uważasz, że Twoja historia jest niezwykła – napisz do nas. Możesz stać się bohaterem cyklu London Dream. Czekamy na zgłoszenia: [email protected]

Nadążyć za sobą >>

Dla Anglików zawsze pozostaniemy gorsi >>

author-avatar

Przeczytaj również

Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kobieta zginęła potrącona przez własny samochódKobieta zginęła potrącona przez własny samochódUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UKUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UKMłoda mama dostała w szpitalu nie swoje dzieckoMłoda mama dostała w szpitalu nie swoje dziecko
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj