Styl życia

„Nie mówię po talibsku” – Pracowniczka Boots straciła pracę za ksenofobiczną odzywkę do klientki

Fot. Getty

„Nie mówię po talibsku” – Pracowniczka Boots straciła pracę za ksenofobiczną odzywkę do klientki

Boots

Pracowniczka sieci aptek i drogerii Boots straciła pracę po tym, jak w sposób ksenofobiczny odezwała się w sklepie do klientki. Kasjerka powiedziała do kobiety słabo władającej językiem angielskim, że „nie mówi po talibsku”. 

Dorothy Roach pracowała w drogerii Boots przez 14 lat. Ale pewnego dnia pozwoliła sobie na ksenofobiczny komentarz w stosunku do klientki i musiała pożegnać się z pracą. Skargę na zachowanie pracowniczki drogerii złożyła klientka, która była świadkiem zdarzenia w sklepie w Newton-le-Willows. „W kolejce przede mną była kobieta, która nie mówiła zbyt dobrze po angielsku. Jedna z farmaceutek próbowała zapytać o jej nazwisko i adres, ale bezskutecznie, a inna członkini personelu powiedziała do klientki: 'nie mówię po talibsku', oraz 'oni są denerwujący, mam ich dość'. Potem [pracowniczka] spojrzała na mnie, gdy czekałam i powiedziała: 'kochana, to już długo nie potrwa, mamy tylko problemy techniczne'. A potem skinęła głową w stronę kobiety, która nie mówiła po angielsku” – czytamy w skardze klientki opublikowanej m.in. na łamach dziennika „Metro”. 

 

 

 

Ksenofobia w UK jest ostro karana

Gdy skarga trafiła do dyrekcji sklepu, Dorothy Roach sama się zwolniła, ponieważ wiedziała, że grozi jej postępowanie dyscyplinarne. Pracowniczka Boots mogła tak zrobić, ponieważ jako przyczynę zwolnienia się z pracy podała problemy zdrowotne. Jednocześnie jednak kobieta stwierdziła, że „nie będzie kozłem ofiarnym”, zwłaszcza, że w całą sytuację zamieszana była tylko pośrednio i wniosła do sądu pozew o tzw. konstruktywne zwolnienie (ang. constructive dismissal). Jest to tzw. zwolnienie z winy pracodawcy, a pracownik rozwiązuje umowę o pracę (z uprzednim wypowiedzeniem lub też bez niego) w związku z postępowaniem pracodawcy (czyli z winy pracodawcy). Jednak w przypadku Dorothy Roach sąd uznał, że nie ma tu mowy o konstruktywnym zwolnieniu, ponieważ Brytyjce groziło postępowanie dyscyplinarne w związku z jej ksenofobicznym zachowaniem. 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Rishi Sunak z wizytą w Polsce. UK zapowiedziało największy pakiet wsparcia wojskowego dla UkrainyRishi Sunak z wizytą w Polsce. UK zapowiedziało największy pakiet wsparcia wojskowego dla Ukrainy23 kwietnia obchodzimy Dzień Świętego Jerzego, bohaterskiego patrona Anglii i… multikulturalizmu23 kwietnia obchodzimy Dzień Świętego Jerzego, bohaterskiego patrona Anglii i… multikulturalizmuZasady podróży z psem lub kotem z UK do PolskiZasady podróży z psem lub kotem z UK do PolskiCzy Thames Water radykalnie podniesie rachunki za wodę?Czy Thames Water radykalnie podniesie rachunki za wodę?Tesco zabezpiecza wózki sklepowe. Antykradzieżowymi klipsamiTesco zabezpiecza wózki sklepowe. Antykradzieżowymi klipsamiRośnie liczba dzieci w wieku 5–7 lat korzystających ze smartfonówRośnie liczba dzieci w wieku 5–7 lat korzystających ze smartfonów
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj