Styl życia
Nie ma jak w domu
Kiedy w 2010 roku konsorcjum Fenway Sports Group przejmowało Liverpool pojawiły się obietnice zbudowania nowego stadionu, który miałby służyć jednemu z najwspanialszych angielskich klubów. Potrzeba było aż dwóch lat, aby w tej sprawie podjęto jakieś decyzje, ale kibice „The Reds\” mogą spać spokojnie – nikt nie śmie ruszyć Anfield Road.
Piłkarska arena miasta Beatlesów to prawdziwa świątynia futbolu, jeden z najwspanialszych obiektów tego typu na świecie. Choć zapowiadali wielkie zmiany i wybudowanie nowego obiektu, inwestorzy w końcu poszli po rozum do głowy. Potrafili docenić wspaniałą historię, jaka stoi za powstałym w 1892 roku stadionem i zdecydowała się odnowić siedzibę LFC. Kosztem 150 milionów funtów Anfield przejdzie gruntowną przebudowę. Liczba krzesełek ma zwiększyć się z 45 276 do równych 60 000. Powstanie również nowoczesne zaplecze, spełniające wszelkie wymogi techniczne i infrastrukturalne. Inwestycja ma być realizowana w kilku etapach, na przestrzeni paru lat, a celem, który ma jej przyświecać jest utrzymanie specyficznego ducha Anfield, czyniąc go przy okazji jednym z najnowocześniejszych stadionów na świecie.