Nie jesteś sam – znani i lubiani też nie mogą poradzić sobie z nałogiem

Może wydawać się, że Brytyjczycy to nacja skrytych palaczy. Statystyki mówią, że  wśród 10 milionów, które nie potrafią wyleczyć się z nałogu, jedna trzecia ukrywa ten fakt przed innymi.

Połowa palaczy nie chce dopuścić, aby wieść o tym, że wpadli w szpony nałogu dotarła do ich matek. 40% przyznaje, że takiej wiadomości wolałoby oszczędzić obojgu swoich rodziców.

O ile każdorazowe wyjście na papierosa, które trzeba usprawiedliwiać wizytą w sklepie czy spacerem z psem może być uciążliwe, to palacze-celebryci, aby móc bezwstydnie „puścić dymka”, oprócz czujnego oka rodzicielki, muszą unikać również wzroku kamer i aparatów fotograficznych.  Każde bowiem publiczne pojawienie się znanej osoby z papierosem w ustach zostaje automatycznie napiętnowane jako szerzenie złych wzorców. W jeszcze gorszej sytuacji są ci, którzy na co dzień zaklinają się na wszystkie świętości, że zdrowy tryb życia nie jest im obcy. Przykładem może być tu znany włoski piłkarz – Mario Balotelli, czy znana z zamiłowania do kuchni wegańskiej i jogi – aktorka Gwyneth Paltrow.

Nie brakuje jednak również tych, którzy o walce z nałogiem chętnie w mediach opowiadają, jak na przykład inna aktorka – Catherine Zeta-Jones, czy prezydent USA – Barrack Obama. Ten ostatni przyznał się, że palił 30 lat. Przestał dopiero, kiedy obiecał swojej żonie, że rozstanie się z papierosami jeśli pozwoli mu ona kandydować na prezydenta. Wśród brytyjskich polityków również nie brakuje palaczy: David Cameron, Nigel Farage czy Nick Clegg – każdego z nich paparazzi od czasu do czasu przyłapią z papierosem w ręce.