Życie w UK
Neonazista z Polski, który podżegał do zabicia księcia Harry’ego usłyszał wyrok w Old Bailey
W słynnym londyńskim sądzie Old Bailey zapadł wyrok w sprawie polskich neonazistów nawołujących do zabicia "zdrajcy rasy", brytyjskiego księcia Harry`ego. Książę Sussex stał się bohaterem makabrycznej grafiki, na której do jego głowy przystawiony jest pistolet, a na tle widzimy między innymi swastykę. Całość jest okraszona podpisem "See Ya Later Race Traitor". Grafika zaczęła pojawiać się na różnych platformach społecznościowych skupiających skrajnie prawicowych aktywistów w zeszłym roku.
W związku z pojawieniem się tych grafik wydano wyrok w sprawie dwóch polskich nastolatków. W dniu wczorajszym 19-letni Michał Sz. z Bramley w Leeds przyznał się do dwóch zarzutów w związku z podżegania do zabicia księcia Harry’ego oraz pięć związanych z posiadaniem dokumentów, które mogłyby być przydatne terrorystom. Gdy odczytywano wyrok wraz z fragmentami wpisów na jego blogu, gdzie usprawiedliwia gwałty na kobietach i dzieciach, jako sposób na przetrwanie "aryjskiej rasy" nie okazywał żadnych emocji. Milczał i pił wodę.
Z kolei 18-letni Oskar D.-K. mieszkający w Londynie już wcześnbiej został skazany za udostępnianie grafik nawołujących do terroryzmu. Wyrażał on również poparcie dla Andersa Breivika i czystek etnicznych Albańczyków. Sąd określił jego postawę, jako "wysoce radykalną", a jego sposób myślenia nazwał "gwałtownym".
CZYTAJ TAKŻE: PILNE: Ikona FUTBOLU Michel Platini aresztowany! Chodzi o Mundial w Katarze
Prokurator Naomi Parsons powiedziała, że materiały, które zostały zamieszczane w sieci przez nastolatków "zachęcają do terroryzmu", a oprócz tego atakują ludzi o innym, niż biały kolorze skóry, a także Żydów.
Sz. został aresztowany w grudniu podczas pierwszego roku studiów informatycznych na Uniwersytecie Portsmouth. W kwietniu przyznał się do posiadania książek, w tym podręcznika "Białego Oporu" i Al-Kaidy. D.-K., który został aresztowany w swoim domu w zachodnim Londynie tego samego dnia w zeszłym roku, a w grudniu przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Proces trwa nadal.