Praca i finanse
Nastolatka znalazła kartkę w paczce Amazona od zdesperowanego pracownika: “Pomóżcie!”
Kim Dorsett twierdzi, że jej córka April znalazła w paczce firmy kartkę z dość dziwną informacją. Jej autor albo autorka twierdzi, że kierownictwo firmy PMP to "źli ludzie". W paczce znalazła się również prośba o pomoc.
Nastolatka zamówiła w internetowym sklepie kalendarz adwentowy, ale w paczce oprócz niego było coś jeszcze… Znalazła tam niewielką kartkę z dość osobliwym tekstem. "Pomóż mi" – głosił napis w paczce.
Pracownicy firmy Amazon strajkują
Poza tą dość poważnie brzmiącą prośbą na kartce znajdowała się informacja mówiąca, że kierownicy firmy PMP są "złymi ludźmi".
13-letnia April Dorsett otrzymała kalendarz adwentowy jako prezent od swoich rodziców. Na niewielkiej kartce miały być napisane życzenia od rodziców dziewczynki, ale zamiast tego znalazła się wspomniana informacja. PMP to agencja pośrednictwa pracy, z usług której korzysta internetowy gigant. Mama April postanowiła poinformować o zajściu firmę Amazon i opublikowała zdjęcie notki na ich stronie na Facebooku.
"Moja 13-letnia córka otrzymała kalendarz adwentowy dzisiaj od swojego taty. Była bardzo podekscytowana, ponieważ był on adresowany do niej. Jednak w środku paczki znalazła tę dziwną informację. Mówiłam jej, że to pewnie jakiś dowcip, ale i tak to jest dziwne" – napisała Kim Dorsett.
W odpowiedzi na jej skargę rzecznik Amazona napisał: "O nie! Przykro nam, że Twoja córka otrzymała coś takiego w swojej paczce. Przyjrzymy się tej sprawie i z pewnością ją rozwiążemy". Na początku kobieta myślała, że to zwykły żart któregoś z pracowników, ale przypomniała sobie o niedawnych doniesieniach pracowników Amazona, którzy skarżyli się na warunki pracy.
"O takich dokładnie rzeczach słyszy się co jakiś czas i mają miejsce w Chinach" – powiedziała kobieta. Zaledwie tydzień temu informowaliśmy o pracownikach Amazona, którzy z wyczerpania spali niemalże na stojąco. W firmie dochodziło do tego, że niektórzy pracownicy odbywali 11-godzinne zmiany.
O komentarz została poproszona także agencja PMP, której rzecznik napisał: "PMP zatrudnia ponad 100 tys. osób z wielu różnych warstw społecznych. Wielu z nich pracuje dla nas od kilku lat i w tym okresie często wraca do nas, więc nie jesteśmy w stanie stwierdzić, kto konkretnie napisał tę wiadomość".