Styl życia
Nastolatek zabity maczetą w Islington! Okazał się przypadkową ofiarą gangu
Tragedia Stefana Appletona stanowi wzorcowy przykład tego, jak można znaleźć się w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie.
Mieszkający niedaleko Marquess Estate 17-latek został przypadkowo wplątany w starcie rywalizujących ze sobą gangów w Nightingale Park w Islington.
Ofiara została zaatakowana przez dwóch 17-latków, którzy na miejscu zdarzenia przyjechali ukradzionym dzień wcześniej przez 16-latka skuterem. Do morderstwa użyto „Zombie Killera ”, czyli długiego noża, przypominającego z daleka maczetę, który można znaleźć w większości brytyjskich kuchni. Wielokrotnie raniony w serce i płuco Appleton nie miał żadnych szans, aby przeżyć. Po dwóch godzinach zmarł w szpitalu. Nie dało się zrobić nic, aby uratować jego życie.
Co popchnęło opiekunkę do obcięcia głowy 4-letniej dziewczynce? Ujawniono więcej szczegółów!
Świadkowie twierdzą, że napastnicy pochodzili z gangu Red Pitch, a mordując niewinną ofiarę chcieli pokazać konkurencyjnym gangom, że tereny wokół Nightingale Park należą do nich. Nic nie wskazuje na to, aby Appleton w jakikolwiek sposób był związany z rozgrywkami grup przestępczych w sąsiedztwie. Może wzięto go za kogoś innego?
„To kolejna tragiczna i bezsensowna strata dla naszego społeczeństwa” – komentował prokurator Simon Denison. Cała trójka napastników został złapana przez policję. Będą sądzeni za morderstwo.