Narodziny mistrza?

Urzędujący mistrzowie NBA, Dallas Mavericks, nie obronią tytułu. Zespół z Teksasu już w pierwszej rundzie play-off został zwyciężony przez Oklahoma City Thunder 4:0 w meczach.

Wynik serii nie odzwierciedla jednak przebiegu rywalizacji – w każdym z meczu walka była bardzo wyrównana, także w tym, jak się okazało ostatnim. Dallas pod wodzą Dirka Nowitzkiego (34 punkty, 5 zbiórek, 4 asysty) w czwartej kwarcie prowadziło 13 punktami, ale wtedy inicjatywę przejęli koszykarze "Grzmotu" i James Harden. Prawdopodobnie najlepszy rezerwowy ligi w ostatniej odsłonie był nie do powstrzymania. Trafiał dosłownie z każdej pozycji, zdobywając 15 ze swoich 29 oczek, doprowadził Thunder do zwycięstwa 103-97 i drugiej rundy. Mavericks po raz pierwszy w historii przegrali posezonową siedmiomeczową serię do zera. Wciąż młody i głodny sukcesu zespół z Oklahomy odprawiając ustępujących czempionów potwierdził swoje aspiracje. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowej potęgi w najlepszej koszykarskiej lidze świata?