Bez kategorii
Największe kontrowersje – ukraiński gol-widmo
Przed turniejem w Polsce i na Ukrainie telewizyjny eksperci zacierali ręce na samą myśl o rozkładaniu na czynniki pierwsze kontrowersyjnych sędziowskich decyzji w jakości HD.
Problem w tym, że nie bardzo jest co analizować. Sędziowanie podczas Euro 2012 stoi na bardzo wysokim poziomie – arbitrzy gwiżdżą po angielsku, pozwalając na płynną i twardą grę. Dopiero w ostatniej kolejce spotkań fazy grupowej, doszło do meczu, którego wynik został wypaczony przez panów w czerni. W 62. minucie spotkania Ukraina-Anglia oko w oko z Joe Hartem stanął Marko Devic. Po jego strzale, mimo interwencji Johna Terry`ego, futbolówka całym swoim obwodem przekroczyła linię bramkową. Viktor Kassai gola nie uznał, choć telewizyjne powtórki obnażyły jego pomyłkę. Co gorsza, podczas tej akcji podający Artem Milevsky był na pozycji spalonej, co też uszło uwadze arbitra. Podjął więc dwie błędne decyzje. W takiej sytuacji nie można się dziwić Olegowi Błochinowi, który wprost mówi, że Ukraina została okradziona z awansu do dalszej gry. To właśnie podczas Euro 2012 UEFA wprowadziła dwóch dodatkowych sędziów bramkowych, którzy mieli wspomagać głównego arbitra. Ilu jeszcze trzeba dodatkowych rozjemców, żeby nie dochodziło do tego typu sytuacji – sześciu, ośmiu dziesięciu? Kiedy wreszcie piłkarska centrala pójdzie po rozum do głowy i wdroży goal-line technology?