Życie w UK

“Najpierw wykopiemy Polaków, potem gejów!” – tego naprawdę chcą Brytyjczycy?

27 sierpnia – w wyniku napadu grupy angielskich nastolatków ginie 40-letni Arkadiusz J. 9 września- napad na Polaków w Leeds. 20 września – polska rodzina pada ofiarą wandalizmu na tle rasowym, policja przyjeżdża po 8 godzinach. Ataków na naszych rodaków po Brexicie jest coraz więcej. Nigdy nie lubiono nas tu za bardzo, ale teraz akcja "Bij Polaka" przybrała na sile, gdyż po tym co się stało 23 czerwca rożne gangi i bandy myślą, że uzyskały przyzwolenie społeczne na rozprawienie się z polskimi imigrantami.

“Najpierw wykopiemy Polaków, potem gejów!” – tego naprawdę chcą Brytyjczycy?

2mordercypolaka

Na Wyspy przyjechali ministrowie polskiego rządu, przysłano policjantów, którzy razem z policjantami angielskimi patrolują dzielnice, gdzie mieszkają Polacy. Wszystko to po to, by zapobiec dalszej agresji wobec obywateli RP. Nie stać z założonymi rękami postanowili też sami imigranci. Pani Dorota przyjechała tu z mężem 20 lat temu. Jak sama mówi, nie może dłużej patrzeć na to, jak zabijani są nasi obywatele, jak atakuje się Polaków, a oni boją się cokolwiek zrobić. Postanowiła więc działać.

POLISH EXPRESS: Pani Doroto na czym polega Pani pomysł?
Dorota: Zamierzam stworzyć stowarzyszenie, które będzie pomagało Polakom, którzy zostali ofiarami przemocy na tle nienawiści rasowej. Do tej pory nie ma takiego miejsca, gdzie nasi rodacy mogliby opowiadać o tym, co im się dzieje i gdzie mogliby szukać pomocy. To stowarzyszenie prowadziłoby stronę internetową, na której takie osoby zgłaszałyby takie zdarzenia. Chcę stworzyć miejsce, gdzie Polacy mogliby przyjść i uzyskać pomoc, gdzie poradzono by im jakie kroki prawne należy podjąć. Najważniejsze jest to, by ludzie nie czuli, że są sami ze swoimi problemami.

PE: Ale przecież jest policja, której zgłasza się takie sprawy…
Dorota: Ale Polacy boją zgłaszać na policję, gdyż obawiają się, że to pogorszy jeszcze ich sytuację. Tu w Londynie działają gangi, które tylko czekają na to, by sprowokowani Polacy zaczęli być agresywni. Znam wiele przypadków, kiedy nasi rodacy zostali wyzywani od "fucking Poles". Kiedy właścicielka polskiego sklepu rozmawiała ze mną, miała łzy w oczach, bo właśnie po wielu wyzwiskach i groźbach postanowili z mężem wrócić do Polski.

PE: A organizacje polonijne, które działają na terenie Anglii? Czy do nich nie mogą zgłaszać się Polacy potrzebujący pomocy lub porady w swoich sprawach? Przecież chyba po to one powstały.
Dorota: Naprawdę rozmawiam z wieloma ludźmi i oni mi mówią: "My się nie mamy gdzie udać, my po prostu wstydzimy, że wszyscy będą się z nas wyśmiewali". Co do organizacji polonijnych, to nie ma nic takiego. Szukałam, próbowałam dzwonić nawet do konsulatu, by z kimś porozmawiać o tej sprawie i nic nie mogłam znaleźć. Dlatego chcę założyć to stowarzyszenie, by mieć wiedzę o tym co się dzieje, bo jak do tej pory nikt nic nie wie, a ludzie wstydzą się mówić, o tym co ich spotyka. Polacy zamykają się w domach, zamykają się w sobie i boją się. Ale jak długo tak można żyć? Jak długo można się bać?

PE: Mówiła pani, że próbowała się skontaktować z polskim konsulatem. Jaki efekt pani uzyskała?
Dorota: Tak, ale niestety żeby się dodzwonić do konsulatu trzeba mieć wiele szczęścia, gdyż zawsze kiedy dzwoniłam, linia była zajęta, tak że nie udało mi się z nikim ani porozmawiać, ani umówić się na spotkanie.

O opinię na temat tego pomysłu oraz o działania podejmowane w sprawie wzrostu aktów nienawiści przeciwko Polakom, zapytaliśmy w ambasadzie  RP w Londynie.

PE: Czy placówkom dyplomatycznym znana jest skala zjawiska, w szczególności ile ataków na Polaków odnotowano po czerwcu 2016 r.?
Wydział Konsularny Ambasady RP w Londynie: W sumie na terenie UK odnotowaliśmy jak dotąd 33 ataki i incydenty wymierzone w obywateli polskich, w tym 22 przypadki w okręgu Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Londynie. Niektóre z tych incydentów były zgłaszane do nas bezpośrednio przez ofiary.

PE: Jakie działania podejmuje Konsulat RP (bo chyba sprawy obywatelskie to bardziej  jego kompetencje) w celu ochrony praw Polaków zamieszkałych w UK?
Wydział Konsularny: W każdej zgłaszanej do nas sprawie podejmujemy interwencję na policji i u władz lokalnych. Monitorujemy prowadzone postępowania. Spotykamy się z pokrzywdzonymi i oferujemy im indywidualną pomoc w zależności od okoliczności sprawy (wizyty konsulów w Plymouth, Harlow, Redditch).

PE: Jedna z naszych czytelniczek zgłosiła pomysł założenia stowarzyszenia pomagającego Polakom, ofiarom napaści na tle narodowościowym. Czy taka inicjatywa może liczyć na pomoc ze strony Ambasady lub Konsulatu?
Wydział Konsularny: Aktualnie wiemy, o co najmniej kilku podobnych inicjatywach – naszą intencją byłoby powstanie silnego podmiotu skupiającego szereg polskich organizacji. Będzie to przedmiotem uzgodnień  m.in. na forum Polonijnej Rady Konsultacyjnej.

Jak podaje "The Independent" według danych organizacji Galop od czerwca 2016, czyli od decyzji o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, do września 2016 liczba ataków na tle homofobicznym wzrosla o 147% w porównaniu z taki samym okresem w 2015 r. Znamienne jest to, że osoby atakujące mniejszosci seksualne "rozszerzają swoje działania" na imigrantów. Po ogłoszeniu decyzji o Brexicie powstało kilka portali, na których odnotowywane są ataki na tle nienawiści rasowej. Na jednym z takich portali opisana jest sytuacja kiedy to grupa ludzi szła ulicami Londynu i śpiewała tak: "NAJPIERW WYKOPIEMY POLAKÓW, POTEM GEJÓW!"…

Polacy boją zgłaszać na policję, gdyż obawiają się, że to pogorszy jeszcze ich sytuację. Tu w Londynie działają gangi, które tylko czekają na to, by sprowokowani Polacy zaczęli być agresywni. Znam wiele przypadkow, kiedy nasi rodacy zostali wyzywani od "fucking Poles"

Dlatego chcę założyć to stowarzyszenie, by mieć wiedzę o tym co się dzieje, bo jak do tej pory nikt nic nie wie, a ludzie wstydzą się mówić, o tym co ich spotyka. Polacy zamykają się w domach, zamykają się w sobie i boją się. Ale jak długo tak można żyć? Jak długo można się bać?

 

author-avatar

Remigiusz Wiśniewski

Fanatyk futbolu na Wyspach, kibic West Ham United F.C., ciągle początkujący kucharz. Z wykształcenia polonista i nauczyciel, który spełnia się w dziennikarskim. Pochodzi z Wieliczki, w Wielkiej Brytanii mieszka od 2008 roku, gdzie znalazł swoje miejsce na ziemi w Londynie. Zorganizowany, ale neurotyczny. Kieruje się w życiu swoimi zasadami. Uwielbia biegać przed wschodem słońca i kocha literaturę francuską.

Przeczytaj również

Rachunki za najem i energię wzrosły od dekady o 6000 funtówRachunki za najem i energię wzrosły od dekady o 6000 funtówBezrobocie w UK rośnie w obliczu zastoju na rynku pracyBezrobocie w UK rośnie w obliczu zastoju na rynku pracyBiustonosze bez podatku VAT. Apelują o to pracownicy służby zdrowiaBiustonosze bez podatku VAT. Apelują o to pracownicy służby zdrowiaZamknięcie odcinka M25 w maju – gdzie wyznaczono objazdy?Zamknięcie odcinka M25 w maju – gdzie wyznaczono objazdy?Tworzenie deepfake’owych obrazów o charakterze seksualnym będzie przestępstwemTworzenie deepfake’owych obrazów o charakterze seksualnym będzie przestępstwemOsoby niepełnosprawne otrzymają 2800 funtów mniej po przejściu na UCOsoby niepełnosprawne otrzymają 2800 funtów mniej po przejściu na UC
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj