Kryzys w UK
Ministrowie Borisa Johnsona i on sam za swoje rezygnacje dostaną prawie pół miliona funtów
Jak się okazało, masowe rezygnacje w rządzie Borisa Johnsona związane są z odprawą w łącznej wysokości 420 000 funtów. Biorąc pod uwagę ogrom dymisji w ciągu dwóch dni w rządzie opozycja wzywa byłych ministrów, aby zrezygnowali z tych pieniędzy.
Zarówno Boris Johnson jak i jego byli ministrowie wzywani są do odrzucenia prawie pół miliona funtów odprawy, która ma zostać im wypłacona w związku z odejściem. Zgodnie z Ministerial and Other Pensions and Salaries Act 1991, posłowie opuszczający urząd mają prawo do kwoty w wysokości 25 proc. ich rocznych pensji z tytułu odprawy.
- Przeczytaj koniecznie: Dokonało się! Boris Johnson zrezygnował z "najlepszej pracy na świecie" [wideo]
Ministrowie i premier zarobią na rezygnacjach?
Pieniądze te przysługują im nawet wtedy, gdy dobrowolnie rezygnują ze swojego dotychczasowego stanowiska, a nawet jeśli robią to z powodów politycznych. W związku z tym, że w ciągu ostatnich dwóch dni ponad 50 ministrów i prywatnych sekretarzy parlamentarnych zrezygnowało z pełnienia swoich funkcji, starając się zmusić Borisa Johnsona do rezygnacji, z pieniędzy podatników powędruje na ich konta bankowe łącznie 420 000 funtów.
Nawet oskarżony o molestowanie seksualne mężczyzn, Chris Pincher, poseł Tamworth, który stał się bezpośrednią przyczyną kłopotów Borisa Johnsona, otrzyma na pożegnanie 7920 funtów za odejście ze swojej posady.
W niektórych przypadkach ministrowie sprawowali urząd tylko przez dwa dni, ale oni także uprawnieni są do odprawy.
Jaką odprawę dostanie Boris Johnson, Rishi Sunak i Sajid Javid?
Sam Boris Johnson z kolei ma otrzymać 18 860 funtów odprawy. Wypłaty dotyczące dymisji ministrów budziły w przeszłości zdziwienie, gdyż ministrowie wcale nie stają się bezrobotni rezygnując ze swojego stanowiska, ale po prostu wracają do swoich ławek w Izbie Gmin, gdzie nadal otrzymują podstawową pensję w wysokości 84 144 funtów rocznie.
Ministrowie gabinetu, tacy jak Rishi Sunak i Sajid Javid są w kolejce po 16 876 funtów w związku ze swoją rezygnacją. A sekretarz stanu, Kemi Badenoch jest uprawniony do 7920 funtów.
Wezwanie do rezygnacji z odprawy
Partie opozycyjne wzywają torysów do „zrobienia przyzwoitej rzeczy” i odrzucenia odpraw.
– Konserwatywni posłowie spędzili miesiąc broniąc Borisa Johnsona i nie udało im się go pozbyć, gdy mieli okazję. Społeczeństwo nie wybaczy im, że tak długo trzymali go na miejscu. Teraz konflikty wśród konserwatystów i sama niekompetencja kosztowały podatników jeszcze więcej pieniędzy podczas kryzysu związanego z kosztami życia. Konserwatywni ministrowie, którzy podali się do dymisji, powinni zrobić to, co przyzwoite i zrezygnować ze swoich odpraw dla dobra kraju – powiedziała szefowa Liberalnych Demokratów, Wendy Chamberlain.
Z kolei posłanka Partii Pracy poruszyła tę kwestię jeszcze w Izbie Gmin w czwartek rano mówiąc o „nagradzaniu porażki”.
Michael Ellis, minister w Kancelarii Rządowej odpowiedział:
– Zasady, do których odnosi się szanowna pani, są określone w ustawie. A więc jest to kwestia prawa i ta ustawa została uchwalona przez tę Izbę”.