Życie w UK
Minister pracy i emerytur podała się do dymisji – twierdzi, że „głównym celem” rządu nie jest wynegocjowanie umowy brexitowej
Fot. Getty
Amber Rudd, minister pracy i emerytur, podała się do dymisji. Umiarkowana konserwatystka opuszcza gabinet Borisa Johnsona, ponieważ nie wierzy w to, że wyjście z Unii Europejskiej z umową jest „głównym celem” rządu.
Amber Rudd, która była ministrem pracy i emerytur jeszcze w rządzie Theresy May, znana jest ze swoich umiarkowanych poglądów politycznych. W kwestii Brexitu zawsze opowiadała się za unikaniem skrajności, takich jak ‘no deal’ czy drugie referendum. Powołanie jej na stanowisko ministra przez Borisa Johnsona było pewnym zaskoczeniem, choć nie powinno, ponieważ Amber Rudd sumiennie wywiązywała się ze swoich ministerialnych obowiązków.
Rudd o swojej dymisji poinformowała w sobotę wieczorem. Jako powód odejścia z gabinetu Borisa Johnsona podała swój sprzeciw wobec postępowania obecnego premiera – a szczególnie sprzeciw wobec jego wypowiedzi sugerujących, że szef rządu nie zastosuje się do nowej ustawy blokującej twardy Brexit, a także wobec zawieszenia parlamentu.
Zobacz koniecznie: Przed parlamentem doszło do starć między zwolennikami i przeciwnikami Brexitu. Aresztowano 16 osób [galeria]
W programie Andrew Marr Show była minister mówiła, że została zaskoczona decyzją premiera o zawieszeniu parlamentu i że gabinet został o tej decyzji powiadomiony w ostatniej chwili, a w konsekwencji nie miał praktycznie żadnego wpływu na prorogację.
Rudd mówiła także, że członkowie rządu są zajęci przygotowaniami do twardego Brexitu i że: – „Nie ma śladu umowy. Nie ma formalnych negocjacji. Myślę, że powinniśmy robić o wiele więcej, aby osiągnąć umowę”.
Ponadto Amber Rudd opisała wtorkowe zwolnienie 21 posłów konserwatywnych (po tym, jak zagłosowali za przejęciem kontroli przez parlament) jako „atak na przyzwoitość i demokrację”.
Downing Street poinformowało, że premier był „rozczarowany” rezygnacją „utalentowanego” ministra. Jednak rzecznik dodał, że „wszyscy ministrowie, którzy dołączyli do gabinetu, podpisali deklarację o opuszczeniu UE 31 października”.
Jest to kolejna dymisja w świeżym jeszcze gabinecie nowego premiera. Wcześniej ze stanowiska w rządzie zrezygnował sam bret Borisa Johnsona.
I have resigned from Cabinet and surrendered the Conservative Whip.
I cannot stand by as good, loyal moderate Conservatives are expelled.
I have spoken to the PM and my Association Chairman to explain.
I remain committed to the One Nation values that drew me into politics. pic.twitter.com/kYmZHbLMES
— Amber Rudd MP (@AmberRuddHR) 7 września 2019