Praca i finanse
Minie co najmniej rok, zanim życie wróci do normy po epidemii koronawirusa – twierdzi tak ponad połowa Brytyjczyków
Fot. Getty
Lockdown w UK trwa już niemal miesiąc, a ma potrwać jeszcze jakiś czas. Brytyjczycy sądzą, że państwowa „kwarantanna” przedłuży się co najmniej do 6 miesięcy, a ponad połowa jest przekonana, że minie przynajmniej rok, zanim życie wróci do normy po epidemii koronawirusa.
Z badań przeprowadzonych przez King's College London i Ipsos Mori wynika, że jak na razie jedynie 15 proc. populacji UK przyznaje, że ograniczenia wprowadzone przez rząd z powodu epidemii koronawirusa są dla nich bardzo trudne do realizacji i tylko 14 proc. społeczeństwa spodziewa się, że nie da sobie rady w ciągu kolejnego miesiąca państwowej „kwarantanny”. Z kolei już 16 proc. badanych zaalarmowało o poważnych problemach zawodowych spowodowanych lockdownem – osoby te albo już straciły pracę, albo najprawdopodobniej stracą ją w najbliższej przyszłości.
Oprócz wielu minusów epidemii i lockdownu, jakie z łatwością każdy potrafi wymienić, badanie pokazało, że istnieją również pewne plusy obecnej sytuacji – przede wszystkim epidemia wzbudziła w mieszkańcach UK ducha wspólnoty. Bez względu na trudności z przestrzeganiem zasad lockdownu, aż 60 proc. badanych stwierdziło, że zaoferowali pomoc swojemu sąsiadowi, a 47 proc. otrzymało pomoc od osób mieszkających w okolicy.
Badanie wykazało również, że Brytyjczycy spodziewają się znacznego przedłużenia lockdownu oraz jego konsekwencji. 41 proc. badanych spodziewa się, że rządowe ograniczenia pozostaną w mocy przez kolejne sześć miesięcy. Z kolei ponad połowa (51 proc.) badanych sądzi, że minie ponad rok zanim życie wróci do normy po epidemii koronawirusa na Wyspach.
W badaniu zapytano Brytyjczyków także o to, w jakim stopniu przestrzegają zasad lockdownu – wyniki można prześledzić na poniższym wykresie.