Mieszkasz na Wyspach i myślisz o kupnie mieszkania w Polsce? Zrób to teraz!

Obecnie ceny mieszkań w Polsce są na poziomie ich rzeczywistej wartości, dzięki czemu do końca tego roku możemy nabyć mieszkanie na bardzo korzystnych dla nas warunkach finansowych. Co zmieni się od przyszłego roku, że niebawem może to już nie być takie proste?

 

 

W połowie tego roku Komisja Nadzoru Finansowego ogłosiła, że od 2014 r. bez posiadania wkładu własnego nie można liczyć na zakup nieruchomości. Aby więc zakupić mieszkanie, musimy dysponować sumą w wysokości co najmniej 5 proc. ceny mieszkania, w 2015 r. już 15 proc. Dla przykładu oznacza to, że kupując w 2014 r. mieszkanie warte 300 tys. zł, trzeba będzie posiadać 20-30 tys. zł w gotówce.

 

Dla wielu, zwłaszcza młodych ludzi, jest to zbyt wysoka kwota, aby zdecydować się na zakup własnego „M”. Z kolei biorąc pod uwagę średnie ceny transakcyjne mieszkań w aglomeracjach, największe kwoty trzeba będzie wcześniej zaoszczędzić w stolicy – ok. 20 tys. zł, w Krakowie min. 16 tys. zł, a we Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu po 14 tys. zł i to tylko przy 5 proc. wkładzie własnym zapowiedzianym wyłącznie na 2014 r.

 

 

Od 2014 r. planowane jest uruchomienie nowego programu „Mieszkanie dla młodych”. Zastąpi on obecnie zakończony program „Rodzina na swoim”.

 

Dotychczas dopłaty od rządu wspierały spłatę kolejnych rat przez pierwsze 8 lat kredytu. Teraz rząd planuje jednorazowo wypłacać rodzinie lub po prostu osobie chcącej kupić mieszkanie 10 proc. jego wartości. Odliczenie tej kwoty od wartości kredytu pozwoli zmniejszyć wysokość spłacanych rat oraz odsetek. Mieszkanie, jakie będzie można zakupić w ramach programu „Mieszkanie dla młodych”, będzie mogło mierzyć maksymalnie 75 m kw., jednak z zastrzeżeniem, że dopłata obejmuje jedynie 50 m kw. Co również istotne – może być to wyłącznie mieszkanie z rynku pierwotnego. Osoby ubiegające się o dofinansowanie nie mogą przekroczyć 35. roku życia, jeśli są singlami. W małżeństwie natomiast ograniczeniem tym objęty jest młodszy współmałżonek. Program zawiera również tak zwany „komponent prorodzinny” i obiecuje dodatkowe 5 proc., gdy rodzina ma dziecko.