Mieszkanie na angielskiej wsi oczami polskich imigrantów

Wielka Brytania to nie tylko Londyn, a więc jedno z największych miast na świecie, trzecie w Europie (po Moskwie i Stambule), metropolia pełną gębą, ze wszystkimi wadami i zaletami. To także angielska prowincja.

Wielka Brytania nie kończy się na Londynie, nie kończy się również na innych dużych miastach, takich jak Manchester, Liverpool, Birmingham, Leeds czy Sheffield, to nie tylko miejskie ośrodki zlokalizowane w Szkocji czy Walii, ale również prowincja. Życie na (przede wszystkim!) angielskiej wsi ma swoje minusy i plusy. Jak nasi rodacy, Polacy mieszkający na Wyspach, a konkretnie poza miastami, odnajdują się w tej rzeczywistości.

Na facebook`owej grupie „Wielkie i małe powroty z PL do UK :)” Grzegorz podjął temat dotyczący mieszkania w „miasteczkach i mieścinach”. – Ktoś w takich mieszka? Jak się żyje z ludźmi lokalnymi? – w ten sposób Grzegorz rozpoczął interesującą dyskusję.

Jak Polacy radzą sobie na angielskiej prowincji?

Generalnie, polscy imigranci chwalą sobie mieszkanie na angielskiej prowincji. Doceniają silniejsze więzi z sąsiadami, zwracają uwagę na spokój i poczucie bezpieczeństwa. Zwracają uwagę, że duże miasta, a konkretnie niektóre ich dzielnice, bywają po prostu niebezpieczne. Piszą o gangach młodocianych, wysokich wskaźnikach przestępczości, ale też o brudzie na ulicach i ogólnie niesprzyjającej i odczuwalnej ciężkiej „atmosferze”.

– Ja mieszkam w małej wsi, może 5 rodzin obcokrajowców. Nigdy nie czułam się lepiej, moje dzieci tak samo. Zależy, czego się oczekuje. Szkoła, bardzo małe klasy. Wszyscy się znają, czuje się taka społeczność. Cisza i spokój, nikomu nawet do głowy by nie przyszło, aby mieć jakieś rasistowskie zachowania. Jedyny minus to, że za bardzo nie ma co robić, oprócz oczywiście spacerów i pobycie na placu zabaw, bo to wioska, w której są tylko dwa małe sklepy i poczta – komentuje Jo, mieszkająca w okolicach Hull. – Southport. Bardzo polecam, spokojnie bezpiecznie, ludzie bardzo życzliwi, spokojne miasteczko, którego nie zamienię na inne. Zostaję tu na zawszę – dodaje Jurek.

„Nigdy nie czułam się lepiej, moje dzieci tak samo”

Jednak nie wszystkie „lokalne” okolice cieszą się taką opinię, niektóre budzą skrajnie odmienne emocje. Choćby Nottinghamshire. – Notts jest akurat kiepskim regionem do mieszkania, a Sutton czy Mansfield to już w ogóle zagłębie rasizmu dyskryminacji i wszystkiego, co najgorsze. Pokopalniane tereny bez żadnej przyszłości – zaznacza Jacek. Z kolei Gosia i Asia nie zgadzają się zupełnie i powołując się na własne doświadczenia, zaznaczają, że to dobra lokalizacja. Podobne emocje wzbudza Somerset, które z jednej strony uchodzi za zaściankowe zagłębie pro-brexitowe, a z drugiej czytamy o spokoju, braku problemów i spokoju.

Jak można podsumować tę dyskusję? Najlepiej chyba słowami Marcina, który mówi, iż „dobrze się żyje, jak się asymiluje. – Ile ludzi tyle różnych charakterów, ale jak cię poznają, zobaczą, że nie gryziesz i jeszcze mówisz w ich języku to nie ma problemów – zaznacza.

Teksty tygodnia

Zapowiedzi pogodowe na weekend świąteczny

Met Office przedstawiło długoterminową prognozę pogody, która daje nam pewne pojęcie o tym, jak może wyglądać długi weekend świąteczny.

Uchodźca skazany za gloryfikowanie terroryzmu w social mediach

28-letni obywatel Turcji Hakan Barac w mediach społecznościowych gloryfikował islamskich terrorystów Osamę bin Ladena i Abu Bakra al-Baghdadiego. Publikował także materiały propagujące działalność terrorystyczną.

Policja eskortowała pasażerkę z Ryanaira, bo nie zapłaciła za Pringles

Do kuriozalnej sytuacji doszło na lotnisku w Bristolu. Załoga Ryanaira wezwała policję, bo pasażerka nie mogła zapłacić za chipsy Pringles gotówką.

Rząd Labour zmienia termin zakazu samochodów spalinowych

Czy rzeczywiście od 2030 roku na Wyspie będziemy niejako skazani tylko i wyłącznie elektryki?

Pilot RAF`u sprawcą tragicznego wypadku polsko-brytyjskiej rodziny

Ujawniono dane personalne kierowcy, który spowodował wypadek na autostradzie M6 w hrabstwie Kumbria, w okolicach wsi Tebay.

Przeczytaj także

Ciekawe tematy

Cięcia w Met Police – 1700 osób do zwolnienia

Zwolnienia w londyńskiej policji. W przyszłym roku Met Police...

Polskiemu imigrantowi grozi 16 lat więzienia

Polskiemu imigrantowi mieszkającemu w Holandii grozi 16 lat więzienia. 47-letni Marek W. pozostaje oskarżony o m.in. o gwałt i usiłowanie zabójstwa czterdziestoletniej kobiety.

Cła Donalda Trumpa uderzą w Wielką Brytanię

Rząd w Londynie podkreśla, że niższa stawka to efekt spokojnych negocjacji prowadzonych przez Downing Street 10 z Białym Domem. Zaznaczono, że rozmowy będą nadal prowadzone. Ponadto brytyjskie władze wykluczyły uderzenie w USA cłami odwetowymi.

Ryanair pozywa brytyjską kontrolę ruchu lotniczego

Ryanair pozywa brytyjską kontrolę ruchu lotniczego i domaga się 5 mln funtów po tym, jak technik zrujnował plany podróży 700 000 pasażerów.

“Szczur wyskoczył mi z toalety”. Plaga szczurów w Glasgow

Nie tylko Londyn czy Birmingham zmagają się z inwazją gryzoni. Plaga szczurów w Glasgow niepokoi mieszkańców. Gryzonie potrafią bowiem nawet wyjść z domowej toalety. Jakie są przyczyny?

Zmiany finansowe w kwietniu. Jest ich dużo

Dla mieszkańców Wysp kwiecień będzie ciężkim miesiącem. Czekają nas duże zmiany finansowe. Od podwyżek rachunków po podwyżkę płacy minimalnej.