Styl życia
Mężczyzna kupił na aukcji całą wioskę w cenie… 30-metrowego mieszkania. Teraz nie wie, co z nią zrobić
Czy można zostać właścicielem całej wioski za niecałe 600 tys. złotych? Tak, to możliwe – właśnie w taki sposób maleńką wioskę Alwine nabył w Niemczech anonimowy kupiec. Problem w tym, że nowy właściciel nie przemyślał swojej decyzji o zakupie i teraz nie wie, co z nią zrobić.
Dokładnie 581 tys. złotych kosztowała anonimowego kupca wioska Alwine – położona w południowo-zachodniej Brandenburgii i przynależąca administracyjnie do miejscowości Uebigau-Wahrenbrueck. W zasadzie jest to bardziej osiedle, niż wioska, o powierzchni 16 tys. m kw., w obrębie którego znajduje się 9 domów, 10 szop i garaży, a także kilka budynków gospodarczych. W domach w Alwine mieszka zaledwie 14 osób.
Ceny domów w UK CIĄGLE idą w górę – czy będzie jeszcze gorzej?
Informacja o tym, że wioskę Alwine we wschodnich Niemczech kupił w grudniu zeszłego roku anonimowy kupiec, obiegła cały świat. Dodatkowym zaskoczeniem była cena zakupu, która została ustalona na poziomie 140 tys. euro (cena wywoławcza wynosiła 125 tys. euro), a zatem w wysokości uśrednionej ceny 30-metrowego mieszkania w Berlinie. Jak zdradził przedstawiciel domu aukcyjnego Karhausen – Matthias Knake, po wystawieniu aukcji zgłosiło się do niego wiele osób, ale w licytacji wzięła udział tylko jedna z nich.
Jednak niecałe 2 miesiące od sprzedaży Alwine okazuje się, że nowy właściciel wcale nie jest zadowolony z poczynionej inwestycji. Najprawdopodobniej kupiec nie zdawał sobie sprawy z tego, iż większość budynków w wiosce znajduje się w opłakanym stanie, a także że ich stan uległ jeszcze pogorszeniu po nawałnicach, które w ostatnim czasie nawiedziły wschodnie Niemcy. Matthias Knake przyznaje, że w sprawie anulowania sprzedaży zostały już podjęte pewne kroki prawne.
Wioska/osiedle Alwine ma bardzo ciekawą historię. W 2001 r. Alwine zostało kupione za symboliczną 1 markę przez dwóch braci. Teraz wioska została wystawiona na sprzedaż, ponieważ jeden z braci zmarł, a drugi nie chciał się już sam nią zajmować.