Styl życia
Mężczyzna chciał uratować Jezusa i… pobił aktora wcielającego się w rzymskiego żołnierza! [wideo]
Pewien mężczyzna, który uczestniczył w przedstawieniu męki Jezusa Chrystusa zapomniał, że patrzy tylko na inscenizację i ruszył na ratunek Mesjaszowi, a raczej aktorowi grającemu go.
Do dziwacznego zdarzenia doszło podczas inscenizacji przedstawiającego mękę pańską. W momencie kiedy Chrystus miał umrzeć na krzyżu do aktora wcielającego się w jego rolę podszedł inny aktor przebrany za rzymskiego żołnierza. Zgodnie z wydarzeniami z biblii rzymski żołnierz miał przebić bok Mesjasza włócznią, a z rany miały wypłynąć krew i woda.
Zobacz, jak kierowca autobusu w Londynie piłuje sobie paznokcie za kierownicą [wideo]
Jednak na przedstawieniu w jednym z brazylijskich miasteczek, gdzie wystawiano sztukę, historia potoczyła się nieco inaczej niż w biblijnym pierwowzorze. Jeden z widzów inscenizacji chyba zapomniał, że patrzy tylko na aktorów odgrywających swoje role. Bardzo przejął się losem Jezusa wiszącego na krzyżu i gdy aktor w stroju rzymskiego strażnika podchodził do krzyża z włócznią, to widz podbiegł do niego i zaczął go… bić.
Rozzłoszczony widz pobiegł na ratunek trzymając w ręce kask motocyklowy, którym kilkukrotnie uderzył aktora grającego rzymskiego żołnierza w głowę. Na scenie przy akompaniamencie dramatycznej muzyki zapanował prawdziwy chaos. Pozostali aktorzy wcielający się w postacie biblijne włączyli się i stanęli w obronie kolegi w stroju rzymianina. W ten sposób ponad 1000 osób, które obserwowały i przeżywały misterium męki pańskiej patrzyło się na bójkę mężczyzny z rzymianinem, Św. Marią Magdaleną, Maryją – matką Jezusa, kilkoma apostołami i innymi aktorami. Na wszystko patrzyli się bezsilnie aktorzy odgrywający role wiszących na krzyżach dwóch złoczyńców oraz Jezusa.
Świadkowie zdarzania twierdzą, że mężczyzna, który zakłócił przedstawienie krzyczał wcześniej, że "nie pozwoli na to, żeby zabili Jezusa", a zaraz potem wtargnął na scenę. Policja potwierdziła, że mężczyzna jest w jej kartotece i prawdopodobnie ma problemy z nadużywaniem narkotyków oraz może mieć problemy psychiczne.
Reżyser przedstawiania, Adriano Ferreira powiedział, że "pewne rzeczy są nieakceptowane.".
"Musieliśmy wstrzymać na kilkanaście minut przedstawienie, ale na szczęście nikomu nic się nie stało" – powiedział reżyser.
Wiadomo też, że nic nie się stało mężczyźnie, który wcielał się w rolę rzymskiego strażnika.